„Prezydent Rosji przesadził”. Prezydent Rosji przesadził – mówi anonimowo informator z kręgu Republikanów zajmujący się polityką zagraniczną. Serwis Politico pisze o wywołanej tym zmianie nastawienia Donalda Trumpa do Władimira Putina i wojny w Ukrainie. Amerykański przywódca miał być wściekły po szczycie na Alasce, który media okrzyknęły „triumfem” Putina, podczas gdy Trump nie dostał nic w zamian. Ukraina polubiła swojego najnowszego sojusznika: Trumpa – tytułuje swój artykuł Politico. To jednak pokłosie bardziej złożonej transformacji poglądów za Oceanem. Zełenski nie jest już pariasem w Białym Domu Jeszcze do niedawna Wołodymyr Zełenski uchodził w Białym Domu za człowieka, który wywołał konflikt: „Powinni byli to zakończyć trzy lata temu. Nigdy nie powinni byli tego zaczynać” – mówił nie kto inny jak Donald Trump w lutym 2025 roku, krótko po objęciu urzędu prezydenta USA. Jeszcze wtedy zapewniał, że chce zakończyć wojnę w ciągu 100 dni, a markowana przez Kreml „gotowość do rozmów” stawiała ukraińskiego przywódcę, który ciągle prosił o więcej broni, w złym świetle. Anchorage. Przełom w myśleniu Trumpa Ostatnie tygodnie pokazują, że sympatie na szczycie amerykańskiej administracji mocno się odwróciły. Momentem przełomowym miał być szczyt z Władimirem Putinem w Anchorage na Alasce w połowie sierpnia. „Putin nic nie oddał, ale zyskał bardzo wiele” – komentowali na gorąco eksperci. Najwyraźniej te same konkluzje dotarły do Donalda Trumpa. – Pogarda Putina dla ludzkiego życia, wyrażona w nasileniu bombardowań Ukrainy po spotkaniu z Trumpem na Alasce, znacząco przyczyniła się do zmiany zdania amerykańskiego prezydenta – tłumaczy teraz w rozmowie z Politico republikański informator z zespołu ds. polityki zagranicznej. I dodaje: „Trump potrzebował czasu, żeby zrozumieć, kim naprawdę jest Putin”. Wedlug jego relacji „Trump był wściekły” po medialnych podsumowaniach szczytu, który okrzyknięto „triumfem Putina”. „Prezydent Rosji (...) przesadził, nie dając Trumpowi nic w Anchorage – ani zresztą później” – czytamy. Pozdrowienia dla Putina Tym bardziej że amerykański prezydent na wspólnej konferencji prasowej zapewniał – w imieniu milczącego na ten temat Władimira Putina – że rosyjski przywódca chce uratować tysiące istnień ludzkich. Czarę goryczy miały przelać obrazki z Pekinu, gdzie kilka tygodni po szczycie w Anchorage Xi Jinping zorganizował prawdziwy zjazd dyktatorów, z Putinem i Kim Dzong Unem na czele. „Proszę przekazać moje najserdeczniejsze pozdrowienia Władimirowi Putinowi i Kim Dzong Unowi, ponieważ spiskujecie przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki” – komentował sarkastycznie prezydent USA na swoim koncie w mediach społecznościowych TruthSocial. Nie przeszło to zresztą uwadze Kremla. USA stawiają na Ukrainę Od tamtej pory Trump kilkukrotnie dawał sygnały zmiany swojego kierunku: określił Rosję mianem „papierowego tygrysa”, ocenił, że Ukraina może odzyskać wszystkie zaanektowane terytoria, a ostatnio coraz głośniej mówi o możliwości dostarczenia do Kijowa rakiet Tomahawk. Zobacz także: Putina boli Polska. Kłamie często, chętnie i bez wstydu