Słynną akcję przypisywano dotąd Ukrainie. – Według wiarygodnych informacji, którymi dysponujemy, na terytorium Federacji Rosyjskiej dokonywane są akty terrorystyczne i sabotaż pod patronatem brytyjskich służb wywiadowczych – mówił Aleksander Bortnikow, szef rosyjskich służb specjalnych (FSB). Rosjanin oskarżył także Wielką Brytanię o przygotowanie ukraińskiej operacji „Pajęcza Sieć”, w której zniszczono znaczną część rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Szef FSB oskarżył Wielką Brytanię o pomoc Ukrainie w koordynowaniu czerwcowej akcji „Pajęcza Sieć”, w której w jednym momencie ukraińskie drony zdołały uszkodzić 40 rosyjskich bombowców strategicznych, z czego całkowicie zniszczyły od 11 do 13 maszyn. Straty oszacowano na 2 do 7 miliardów dolarów.Szef FSB oskarża Wielką BrytanięWedług dyrektora FSB Aleksandra Bortnikowa akcja udała się, ponieważ „bezpośredni nadzór nad nią sprawował brytyjski wywiad”.– Według wiarygodnych informacji, którymi dysponujemy, na terytorium Federacji Rosyjskiej dokonywane są akty terrorystyczne i sabotaż pod patronatem brytyjskich służb wywiadowczych – powiedział BortnikowSzef FSB stwierdził, że „Brytyjczycy wsparli (operację) propagandą, podając mediom fałszywe informacje o ogromnych zniszczeniach i przypisując sabotaż wyłącznie siłom ukraińskim”.– Wspólnie z MI6 planują wyprawy ukraińskich grup sabotażowych na tereny przygraniczne Rosji, ataki na krytyczną infrastrukturę, w tym przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych, łodzi bezzałogowych i jednostek pływających – podkreślił Rosjanin.Zobacz także: Ukraińcy się dopiero rozkręcają. Brudna wojna nabierze rozpęduJak przeprowadzono operację „Pajęcza Sieć”?Ukraińskie służby zaatakowały – za pomocą dronów – jednocześnie pięć rosyjskich baz lotniczych oddalonych od siebie o tysiące kilometrów. W ramach przygotowywanej przez półtora roku operacji Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przetransportowała do Rosji drony, a następnie mobilne drewniane domki. Już na terytorium tego kraju bezzałogowce ukryto pod dachami domów, przewożonych na ciężarówkach. W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte, a drony wyruszyły w kierunku wyznaczonych celów – rosyjskich bombowców. W akcji udział wzięła ponad setka bezzałogowców. Zobacz też: Putin ma dylemat. Musi rozstrzygnąć, czy warto ryzykować dalszą wojnę