Były prezydent w „Pytaniu dnia”. Są różne Polski i różne wrażliwości. Obóz demokratyczny musi zacząć to szanować, jeśli chce wygrać kolejne wybory – powiedział w programie „Pytanie dnia” były prezydent Bronisław Komorowski. 15 października mijają dwa lata od wyborów parlamentarnych, które doprowadziły do zmiany władzy. Gościem „Pytania dnia” był Bronisław Komorowski, który jednak nie chciał wystawiać oceny rządzącym. „Pytanie dnia”: Bronisław Komorowski o dwóch latach rządów TuskaZauważył, że dla obecnej koalicji dużym problemem jest zwycięstwo w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego. – To bardzo poważne ostrzeżenie. W moim przekonaniu powinno to zmobilizować rząd do cięższej pracy – ocenił były prezydent.Uzupełnił, że lepszym kandydatem koalicji byłby Radosław Sikorski, który mógłby zgarnąć głosy części wyborców prawicowych.Komorowski, podsumowując ostatnie dwa lata rządu Donalda Tuska, ocenił, że „koalicji przyszło działać w trudnych warunkach”. Wśród nich wymienił wojnę, a także „zaszłości rządów PiS”.Zobacz także: Tusk w rocznicę wyborów: Nigdy nie zrezygnuję z walki o lepszą Polskę– Zostały popsute nasze relacje z Unią Europejską. Zrobiono bardzo wiele, żeby utrudnić życie następcom. Na szczęście, parę rzeczy udało się załatwić korzystnych dla Polski – dodał Komorowski, wymieniając m.in. odblokowanie środków z KPO. Były prezydent stwierdził, że „Polska jeszcze nie odbudowała swojej międzynarodowej pozycji, którą miała przed dojściem PiS do władzy”.Były prezydent: PiS popsuł nasze relacje z UE i UkrainąKomorowski zarzucił także poprzednikom rządu Tuska zepsucie relacji z Ukrainą poprzez „wpuszczenie zboża i żywności z Ukrainy”. Były prezydent stwierdził, że to pogorszyło sytuację rolników.Dorota Wysocka-Schnepf dopytywała, jak to możliwe, że PiS dalej ma tak duże poparcie na wsi. – Widać, że rząd ma problemy z komunikacją, skoro nie potrafił tego wytłumaczyć rolnikom – odparł, dodając że sympatia dla prawicy wiąże się z „tajemnicą duszy polskiego rolnika”.„Za mało refleksji”Jako przykład Komorowski opowiedział historię, gdy po wyborach prezydenckich pojechał na Podhale i rozmawiał z góralem. – Spytałem go, na kogo głosował, a on odparł, że na Brauna. A dlaczego nie na Trzaskowskiego? Bo ten ściągał krzyże w urzędach i chciał zamykać kościoły – przytoczył. Były prezydent skonstatował, że „są różne Polski i różne wrażliwości”. – Obóz demokratyczny musi zacząć je szanować, a widzę za mało refleksji ze strony rządu – spuentował. Zobacz także: Prof. Dudek recenzuje rząd Tuska. Jaką wystawił mu ocenę?