„Wydatki na zbrojenia na najwyższym poziomie”. Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z sekretarzem obrony USA Pete'em Hegsethem potwierdził stabilną obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce. Przekazał też, że sojusznicze zobowiązania pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską zostały potwierdzone. W ocenie Kosiniaka-Kamysza potwierdzenie obecności wojsk USA daje Polsce przewagę nad „tymi państwami, które dzisiaj wciąż się zastanawiają, czy żołnierze amerykańscy zostaną”.– Dlaczego zostają w Polsce? Bo Polska inwestuje w zbrojenia, bo Polska ma bardzo dobre relacje ze Stanami, bo Polska jest ważnym partnerem gospodarczym i dokonujemy gigantycznych zakupów u naszych amerykańskich sojuszników. Ale Polska też pokazuje, że wydatki na zbrojenia, te wszystkie działania związane z modernizacją, z transformacją polskich sił zbrojnych są na najwyższym poziomie – powiedział szef MON. Czytaj też: Ultranowoczesne pociski dla polskich F-35. Szef MON ogłosił nowe zakupyDecyzja Polski ws. programu zakupu broni z USA dla Ukrainy Kosiniak-Kamysz poinformował też po spotkaniu ministrów obrony państw NATO, że Polska nie zgłosiła udziału w programie zakupu amerykańskiej broni PURL dla Ukrainy.Według sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego na środowym posiedzeniu w Brukseli ponad połowa państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego zadeklarowała udział w PURL.– Dzisiaj takiego zgłoszenia nie było, ale oczywiście pracujemy też nad tym programem – zapewnił Kosiniak-Kamysz, pytany, czy Polska zgłosiła udział w inicjatywie.– Część państw deklaruje, część państw już to zrealizowało. Polska też wykazała się ogromnym wsparciem, szczególnie w pierwszej części konfliktu, gdy inni się zastanawiali jeszcze co zrobić – podkreślił szef MON.Jak dodał, Polska jest hubem logistycznym i infrastrukturalnym dla Ukrainy, co wymaga żołnierzy i funkcjonariuszy każdego dnia.Decyzje w najbliższym czasie– Ale oczywiście, ta inicjatywa jest poważną inicjatywą – mówił wicepremier. – Pewnie nasze decyzje w tej sprawie będziemy podejmować w najbliższym czasie – dodał.Pytany o to, czy do udziału w inicjatywie PURL nakłaniał go sekretarz obrony USA Pete Hegseth w trakcie dwustronnego spotkania, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że szef Pentagonu zapraszał wszystkich.– Myślę, że wszystkie państwa będą w jakiś sposób partycypować. Ta decyzja jeszcze przed nami, bo Polska też wykazuje inne aktywności, które nie mogą się odbywać poza Polską. Tu też pewnie jest inne spojrzenie na nasz kraj z uwagi na położenie i na rolę w dostarczaniu sprzętu na Ukrainę – dowodził Kosiniak-Kamysz. Czytaj też: Niemieckie myśliwce w Polsce. Będą stacjonować w Malborku