W ciągu 1,5 roku to trzeci śmiertelny wypadek. W północnych Niemczech doszło do tragicznego zdarzenia podczas manewrów wojskowych. W wypadku wozu opancerzonego Fennek zginął holenderski żołnierz. To trzecia ofiara śmiertelna Holendrów podczas ćwiczeń wojskowych w Niemczech w ciągu ponad półtora roku. Holenderskie ministerstwo obrony podało, że zmarły kapral miał 28-lat i zginął w wypadku z udziałem wozu opancerzonego typu Fennek. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem w pobliżu poligonu Munster Południe na północ od Hanoweru, gdzie trwały nocne manewry o nazwie Dziki Bizon.Tragiczny bilans holenderskiej armii w NiemczechZmarły żołnierz służył w 44. Batalionu Piechoty Pancernej 43. Brygady Zmechanizowanej w Havelte. Rodzina ofiary została poinformowana. „Ministerstwo Obrony jest wstrząśnięte i współczuje pogrążonym w żałobie i ich najbliższym współpracownikom” – czytamy w oświadczeniu. Kondolencje złożył również Onno Eichelsheim, dowódca holenderskich Sił Zbrojnych.Czytaj także: Szwedzkie wojsko w pełnej gotowości. „Śledzimy rosyjski okręt podwodny”Jak zauważył dziennik „De Telegraaf”, to już trzecia ofiara śmiertelna Holendrów podczas ćwiczeń wojskowych w Niemczech w ciągu ponad półtora roku. W marcu 2024 28-letni oficer został poważnie ranny podczas ćwiczeń z udziałem bojowego wozu piechoty. Zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Z kolei w kwietniu ubiegłego roku zmarł 21-letni starszy szeregowy.Manewry Dziki Bizon rozpoczęły się 30 września i miały potrwać do środy, ale zostały natychmiastowo odwołane po wtorkowym wypadku. Uczestniczyło w nich około 550 żołnierzy. Holenderska żandarmeria wojskowa wszczęła śledztwo, wspiera je niemiecka policja.