Treści z udziałem dzieci i zwierząt. Do policjantów w Kijowie zgłosili się rodzice dwóch małoletnich dziewczynek. Z zeznań złożonych w obecności psychologa wynikało, iż od pewnego czasu z 11-latkami kontaktował się, za pośrednictwem portalu społecznościowego, mężczyzna, który prezentował im materiały pornograficzne z udziałem dzieci, a także zwierząt.Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy i wstępne ustalenia prowadziły do Polski, do woj. kujawsko-pomorskiego.Prokuratura Generalna Ukrainy za pośrednictwem Europolu poinformowała o sprawie Wydział do Walki z Handlem Ludźmi Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, skąd dalej informacje trafiły do Bydgoszczy.57-latek z zarzutamiProkuratura Okręgowa w Bydgoszczy wszczęła śledztwo. Miejscowi policjanci i nadzorujący postępowanie prokurator potwierdzili wstępne ustalenia na temat podejrzanego, którym okazał się 57-letni mieszkaniec gminy Sicienko w powiecie bydgoskim.W ubiegłym tygodniu mężczyzna został zatrzymany. W trakcie przeszukania miejsc jego zamieszkania i pracy policjanci zabezpieczyli sprzęty i nośniki, na których mogły znajdować się zakazane treści.Zobacz też: Wpadł podejrzany o pedofilię. Policji pomógł jeden z rodzicówDo policyjnych specjalistów trafiło m.in. siedem telefonów komórkowych, trzy laptopy oraz dziesięć nośników pamięci. Policjanci Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości znaleźli na nich materiały pornograficzne z udziałem małoletnich oraz zwierząt. Niektóre z tych materiałów próbowano wcześniej nieudolnie usunąć, jednak policjanci odzyskali pliki.57-latek usłyszał zarzuty dotyczące prezentowania za pośrednictwem portalu społecznościowego treści pornograficznych z udziałem małoletnich oraz takich treści z wykorzystaniem zwierząt. Usłyszał on też zarzut posiadania plików video z pornografią z udziałem małoletnich.Stracił stanowisko w szpitaluW piątek 57-latek został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Praca policjantów pozwoliła na odzyskanie i przeanalizowanie kolejnych plików, które znajdowały się na zabezpieczonych nośnikach. To umożliwiło prokuratorowi przedstawienie kolejnych zarzutów, a do sądu trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Zgodnie z decyzją sądu 57-latek pozostanie w areszcie do 6 stycznia 2026 roku.Tomasz P. do 7 grudnia 2011 r. pracował w ZUS jako naczelnik, a po tym okresie podjął zatrudnienie w NFZ. W związku ze sprawą dotyczącą rozpowszechniania pornografii stracił stanowisko w tucholskim szpitalu.