Kosmiczne teorie spiskowe. To, że coś jest dziwne, nie oznacza, że ma na celu zniszczenie naszej cywilizacji. W okolicy Ziemi pojawiła się kometa 3I/Atlas, a ponieważ jest ona nietypowa to narosło wokół niej całe mnóstwo teorii, które z prawdą nie mają nic wspólnego. Co ciekawe, za teorią spiskową stoją naukowcy. Kometa 3I/Atlas nie pochodzi z naszego układu słonecznego. Osiągnęła prędkość blisko 210 tys. km/h, jej maksymalna średnica to ok. 5,6 km. Dotychczas udało się z perspektywy Ziemi zaobserwować tylko dwa takie obiekty (3I/Atlas jest trzecim). Zainteresowanie tym zjawiskiem nie powinno zatem nikogo dziwić. Po raz pierwszy kometę zaobserwowano z obserwatorium w Chile w lipcu bieżącego roku. Od razu zauważono, że z obiektem kosmicznym jest coś nie tak. Kometa wykazuje aktywność (wydzielanie materiałów) dalej od Słońca niż zwykle, co sugeruje, że zawiera lotne substancje (np. CO₂) i że jej skład jest inny niż większości znanych komet. CZYTAJ TAKŻE: Zgony kandydatów przed wyborami. Policja dementuje spiskowe teorieKometa 3I/Atlas. Teoria spiskowa z HarvarduNiektórych naukowców zaciekawiło wiele dość nietypowych cech obiektu. Najbardziej aktywni w tym zakresie byli badacze z Harvardu: Avie Loeb, Adam Hibberd i Adam Crowl, którzy w artykule „Is the Interstellar Object 3I/ATLAS Alien Technology?” rozważali, czy mamy do czynienia z obcą technologią. Choć autorzy zaznaczyli, że ich praca jest jedynie pewnym „umysłowym ćwiczeniem” to artykuł spotkał się z dużym zainteresowaniem miłośników teorii spiskowych, którzy nadali mu swoistej interpretacji, dzięki której cała sprawa nabrała kontekstu jak z filmu grozy. Tymczasem środowisko naukowe odniosło się do rozważań swoich kolegów z Harvardu z dużą rezerwą. Jeśli chodzi o Aviego Loeba, głównego autora artykułu, to wysuwa on takie twierdzenia nie pierwszy raz. Już w 2017 roku zasugerował, że obiekt międzygwiezdny ‘Oumuamua może być sztuczny. Loeb jest szefem projektu Galilego, którego celem jest poszukiwanie dowodów na istnienie cywilizacji pozaziemskich. Twierdzenia Loeba i jego zespołu zostały stanowczo odrzucone przez NASA. Agencja kosmiczna uważnie przygląda się obiektowi od momentu, kiedy go zauważono. Przede wszystkim jedno jest zdaniem NASA pewne – obiekt nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Główny ekspert NASA ds. małych ciał Układu Słonecznego Tom Statler podkreślił, że 3I/Atlas wygląda jak kometa i ma cechy komet. – Ma kilka interesujących właściwości, nieco różniących się od komet w naszym Układzie Słonecznym, ale zachowuje się jak kometa. A zatem dowody jednoznacznie wskazują na to, że ten obiekt jest ciałem naturalnym. To kometa – podkreślił. Statler powiedział, że obiekt nie zbliży się do Ziemi na odległość mniejszą niż około 170 milionów mil (ok. 270 milionów kilometrów) ze względu na położenie planet w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Przeleci w pobliżu Marsa, Jowisza i Wenus. W tych okolicznościach także Avie Loeb przyznał we wpisie na swoim blogu, że „najprostsza hipoteza jest taka, że 3I/ATLAS jest kometą” i że przedstawiał alternatywne możliwości, aby zakwestionować przyjęte wcześniej założenia. „Zamiast tego podtrzymujmy naszą dziecięcą ciekawość i szukajmy dowodów, zamiast udawać, że jesteśmy dorosłymi, którzy z góry znają odpowiedzi” – napisał. „Ta hipoteza sama w sobie stanowi ciekawe ćwiczenie, którego zgłębianie sprawia przyjemność, niezależnie od jej prawdopodobnej słuszności” – podkreślił.