Polska sprzed tysięcy lat. Najbardziej ikonicznym przykładem jest jaskinia Maszycka, gdzie odkryto czaszki, wyraźnie noszące ślady kanibalizmu. Wykonany był w nich otwór do wydobycia ze środka tkanki szarej mózgu. Dodatkowo na kościach widoczne gołym okiem są cięcia charakterystyczne dla konsumpcji, w tym ślady krojenia i objadania – mówi w rozmowie z portalem TVP.Info Adrian Pogorzelski, uczestnik badań archeologicznych i projektów muzealnych oraz autor książki „Amazonki i Ludożercy. Opowieści z prapolski”. Paula Szewczyk, TVP.Info: Co by pan powiedział osobom, które myślą, że zamierzchłe czasy sprzed kilku tysięcy lat nie dotyczą Polski. W końcu uczymy się w szkole, że starożytna jest Grecja czy Rzym. A jednak mamy u siebie nieco prehistorycznych miejsc?Adrian Pogorzelski: Takich miejsc jest mnóstwo. Wszystkie zdarzenia, które miały miejsce w świecie śródziemnomorskim, mają swój odpowiednik na terenie Polski. Często jednak umniejszamy, jak istotne były połączenia szlaków handlowych, które zespalały Lewant z obszarami z obecnej Polski czy Europy Środkowo-Wschodniej. Ziemie polskie, gdy uczymy się o historii starożytnego Sumeru, Egiptu, Grecji czy Rzymu są właściwie epizodycznie wspominane. A działo się u nas wiele. Obecność homo sapiens na naszych ziemiach to co najmniej 40 tysięcy lat, obecność praczłowieka – pół miliona! Wspomnę może o ikonicznych punktach, jak teren położony na południe od Krakowa i słynna Skała Obłazowa, gdzie odnaleziono w czasie badań wykopaliskowych najstarszy na świecie bumerang wykorzystywany do polowań, pewnie też do walk między ludźmi. Miejsce to jest fenomenem, do niedawna sam bumerang datowany był na 26-32 tysiące lat, ale najnowsze badania wskazują, że ma ich ponad 40 tysięcy. Jest jednym z pierwszych zabytków związanych z obecnością naszego gatunku na ziemiach obecnej Polski.Mamy też niezwykłe obiekty takie jak megality, czyli grobowce kujawskie, nazywane szumnie piramidami. To określenie jest wykorzystywane do popularyzacji tych zabytków, które możemy oglądać w Wietrzychowicach w Tarnowie. Są one wykonane z monumentalnych kamieni, liczących sobie kilka ton. Grobowce mają nieco inną formę niż znane nam piramidy, raczej takiego wydłużonego trapezu. Ale symbolicznie są tym samym – domami wieczności dla tych, którzy zostali pod nimi pochowani. Kamienie wykorzystane były tu intencjonalnie, by podkreślić symbolikę nieskończoności, trwałości i wieczności duszy. Mało tego – grobowce kujawskie są zdecydowanie starsze niż piramidy, liczą sobie około pięciu i pół tysiąca lat.Czytaj także: „Nie miałem o tym pojęcia”. Nieznana historia uchodźcza 733 polskich dzieciOdkryciem, które wywołało najwięcej poruszenia nie tylko wśród badaczy, archeologów czy historyków, ale i wśród Polaków, był w naszej historii Biskupin?Fenomenalne odkrycie i piękna historia polskich badań wykopaliskowych! Biskupin został odkryty zupełnie przypadkowo w trakcie prac melioracyjnych, gdy rzeka Gąsawka zaczęła odprowadzać większe ilości wody z jeziora Biskupińskiego, a poziom wody w nim zaczął spadać. Wtedy w konsekwencji tego procesu zaczęły odsłaniać się konstrukcje drewniane. Miejscowy nauczyciel Walenty Szwajcer myślał, że być może to dachy domów. Na początku próbował zainteresować odkryciem władze samorządowe, ale to nie przyniosło efektu. Napisał zatem list do profesora Józefa Koszowskiego, ojca nowoczesnej pradziejowej archeologii, takiego polskiego Indiana Jonesa.Ten przyjechał na miejsce, gdzie sam przed laty prowadził prace nad jeziorem Biskupińskim, ale nie dokonał tam wtedy sensacyjnych odkryć. I już pierwszy sezon wykopaliskowy przyniósł spektakularne odkrycia! W warstwie torfu zachowały się doskonale konstrukcje drewniane. Na początku nie wiadomo było, z jakiej epoki pochodzą, ale fragmenty ceramik wskazały jednoznacznie, że mamy do czynienia z końcem epoki brązu, początkiem epoki żelaza i kulturą, którą archeolodzy określają mianem kultury łużyckiej.I tak w latach 30., aż do 1939 r., prowadzono kolejne prace wykopaliskowe, niezwykle nowoczesnymi metodami, z użyciem między innymi nurków marynarki wojennej czy balonu do dokumentacji lotniczej. Okazało się, że gród zachował się doskonale ze względu na warunki, jakie stworzyła mu przyroda, czyli zalanie na ponad 2500 lat. Woda jest często kapsułą czasu dla obiektów organicznych takich, jak drewno czy skóra, bo odcina bakterie tlenowe. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy konstrukcje są już odsłonięte i należy je konserwować.Władze II Rzeczpospolitej mówiły o odkryciu „polskich Pompei”, ja bym użył określenia „polska Atlantyda”, bo jednak zostały zalane przez wodę. Stało się to dlatego, że Biskupin budowany był z drewna dębowego, do czego wycinano potężne przestrzenie lasu. W konsekwencji te otaczające osadę znikały, a kiedy zmienił się klimat i woda w jeziorze zaczęła się podnosić, doszło do jej zalania. Osada została wówczas porzucona przez mieszkańców.Co z tytułowymi Amazonkami? Mamy jakieś dowody, że te słynne wojowniczki założyły na Mazowszu państwo kobiet?Dowodów niezbitych na to nie mamy, ale sprawa jest i tak niezwykła. Ja bym powiedział, że coś jest na rzeczy z tymi wojowniczymi kobietami. Mówiąc o Amazonkach, powinniśmy zahaczyć o wędrówkę plemienia Gotów, którzy gdzieś około I wieku przybywają na Pomorze w rejon Zatoki Gdańskiej i stamtąd w kolejnych pokoleniach wyruszają na wędrówkę, prowadzącą nas do mitycznej krainy Ojum, w kierunku Morza Czarnego. Na ziemiach polskich ich obecność jest zaznaczona licznymi cmentarzyskami.Jednak na wschodnim Mazowszu i na zachodnim Podlasiu zaobserwowano, że w wielu przypadkach na cmentarzyskach tych mamy wyraźną koncentrację grobów kobiecych. Jeżeli już był wśród nich groby inne niż kobiece, dotyczyły głównie mężczyzn w podeszłym wieku lub dzieci. Ta dominacja pochówków kobiecych spowodowała, że archeolodzy czy regionaliści zaczęli łączyć je z nazwą Mazowsze, która miałaby się wywodzić od Amazonek. Ja jestem skłonny powiedzieć, że chyba jednak słowo „maziać” odgrywało tutaj rolę. Obecność Amazonek w Polsce łączono też z opisem Ibrahima ibn Jakuba, który podał, że nieopodal wybrzeży Oceanu – dzisiaj nazywamy go Morzem Bałtyckim – znajdowało się państwo wojowniczych kobiet. Jak to rozumieć? Rzeczywiście na tych terenach kobiety pozostawały w osadach i wychowywały kolejne pokolenie Gotów, którzy ruszali na południe podbijać ziemie i zwyczajnie tutaj na północ nie wracali. Kobiety żyły tu same i były tu grzebane. Co niezwykle ciekawe, przyjęły wówczas postawę wojowniczą, bo musiały bronić się przed napaścią innych mężczyzn, choćby Wandali. Czytaj także: Odkryli, co napędza głód alkoholowy. Przełomowe badania polskich naukowcówJedno z takich ikonicznych cmentarzysk Amazonek znajduje się na terenie województwa lubelskiego w Kłoczewie, gdzie aż 86 procent grobów należy do kobiet. Z kolei w Kotlinie Hrubieszowskiej mamy do czynienia z cmentarzyskiem i tajemniczymi praktykami pogrzebowymi. Bardzo często pochowane tam kobiety pozbawiane były głów. Związane jest to zapewne z jakimś obrzędem, ale z jakim konkretnie, tego się już nie dowiemy.Mamy także w Polsce groby, świadczące o tym, że mieliśmy na naszych ziemiach do czynienia w tamtych czasach z kanibalizmem?Kanibalizm kojarzy się nam często z takim zjawiskiem – podobnie jak Amazonki – egzotycznym. A mamy niezbite dowody, że akty kanibalizmu miały u nas miejsce. Przykładem najbardziej ikonicznym jest jaskinia Maszycka, gdzie odkryto szczątki kostne, wyraźnie noszące ślady kanibalizmu, przede wszystkim na czaszkach. Wykonany był w nich otwór, najprawdopodobniej po to, by wydobyć z tej czaszki tkankę szarą mózgu. Dodatkowo na kościach widoczne gołym okiem są ślady cięć charakterystycznych dla konsumpcji, w tym ślady krojenia, objadania, gryzienia i te związane z procesem obróbki termicznej – smażenia czy gotowania.Do niedawna uważano, że w Jaskini Maszyckiej dokonano jakieś 17 tysięcy lat temu napaści na mieszkającą tu rodzinę czy rodziny przez innych osobników Homo sapiens, którzy chcieli zająć tę jaskinię i coś przekąsić. Uznano, że skoro dzikie zwierzęta biegają szybciej niż człowiek – przez co polowanie na nie może być kłopotliwe – posilono się ludźmi. Teraz jednak badania wskazują raczej na to, że mieliśmy tu do czynienia z kanibalizmem. Nie takim brutalnym, a polegającym raczej na praktykach rytualnych. Były one związane ze spożywaniem ludzkiego mięsa, prawdopodobnie przodka. Jakie dokładnie miały one cel, tego nie wiemy. Możemy się domyślać, że zjedzenie tkanki szarej czy innych części ciała wiązało się na przykład z chęcią posiadania cech, które ta osoba miała za życia albo pragnieniem, by cząstka zmarłego nadal żyła w kimś innym.Mamy w Polsce także kamienne kręgi, które są nawet starsze niż słynne angielskie Stonehenge.A niewielu o tych megalitycznych konstrukcjach u nas wie, choćby w Sarnowie czy wspomnianych wcześniej Wietrzychowicach, gdzie po badaniach wykopaliskowych zostały one zrekonstruowane – głównie dlatego, że ich nasypy uległy erozji. Często obserwuję duże zaskoczenie i zdumienie, że tego typu konstrukcje wykonane z bloków kamiennych są w Polsce. Nierzadko ważyły kilka ton, ich transport musiał być związany z ogromnym wysiłkiem zorganizowanej grupy ludzi. Zakładamy, że przez budowę tego typu grobowców starali się oni jednocześnie budować swoją tożsamość i wspólnotowość, a także podkreślić rangę osoby, która była pod nasypem pochowana. Może grobowce te były jednocześnie manifestem, np. grupy rolników zajmujących określony obszar ziemi, może miały być pomnikiem ich siły?Czytaj także: Przełomowa transplantacja w Chinach. Mężczyzna otrzymał wątrobę świniMieliśmy także na naszych ziemiach późniejsze konstrukcje związane z Gotami, przede wszystkim na obszarze Kaszub, ale i pod Warszawą. Te z Mazowsza się jednak nie zachowały, zostały rozebrane prawdopodobnie w latach 30 wieku XX. Czym te kręgi kamienne były? Znów możemy spekulować, ale wiemy, że zostały wzniesione w I, II i III wieku naszej ery w sąsiedztwie cmentarzysk jako miejsca spotkań mężczyzn. Mogło to być związane z takimi momentami, jak przesilenie zimowe, przesilenie letnie czy równonoc wiosenna, jak i w czasie bardzo ważnych zadań, jak np. wyprawa zbrojna. Może wierzono, że kręgi były portalem do świata zmarłych, że w kręgach tych zmarli mogą się pojawić i wpłynąć na rzeczywistość żyjących, pomóc podjąć im ważną dla przyszłości społeczności decyzję? Stawiając je, żyjący liczyli na przychylność zmarłych, chcieli też uczcić w ten sposób ich pamięć. Pojedyncze groby wokół nich mogą jednocześnie wskazywać na to, że dochodziło w nich do składania krwawych ofiar.