„Kosy na sztorc” . Robert Bąkiewicz ma kolejne kłopoty z prawem. Za swoje słowa podczas sobotniego wiecu PiS może stanąć przed sądem. Prokuratura wszczęła postępowanie. Sprawa badana jest pod kątem „nawoływania do zbrodni”. Prokuratura rejonowa podjęła z urzędu czynności po wypowiedziach Roberta Bąkiewicza podczas sobotniego wiecu PiS na Placu Zamkowym w Warszawie – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba. CZYTAJ TAKŻE: Zaciekła dyskusja w „Woronicza 17”. „PiS ma twarz agresywnego Bąkiewicza”Co powiedział Bąkiewicz? W sobotnie popołudnie na placu Zamkowym w Warszawie odbył się wiec zorganizowany przez PiS przeciwko m.in. nielegalnej migracji i umowie z państwami Mercosur. Podczas manifestacji przemawiali politycy PiS, w tym prezes partii Jarosław Kaczyński, a także Robert Bąkiewicz lider nieformalnej inicjatywy Ruch Obrony Granic.Bąkiewicz przemawiał wraz z członkami Ruchu Obrony Granic, którzy trzymali papierowe kosy bojowe. Mówił, że ROG krzyczy „kosy na sztorc” w odwołaniu do historycznych polskich powstań i insurekcji. – Nie bójcie się prokuratur, sądów, ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły – mówił Bąkiewicz.ZOBACZ TAKŻE: Kulisy Ruchu Obrony Granic. Dziennikarz zgłosił się na ochotnika i nagrywałOdpowiedzialność karna do lat 3Prok. Skiba w poniedziałkowym komunikacie poinformował, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście-Północ z urzędu podjęła czynności w związku z wypowiedziami publicznymi Bąkiewicza podczas sobotniego zgromadzenia „STOP nielegalnej imigracji”, które odbywało się na Placu Zamkowym w Warszawie.– Sprawa została zarejestrowana w prokuraturze, zaś materiały przekazane do Komendy Stołecznej Policji, celem wszczęcia dochodzenia o czyn z art. 255 par. 2 Kodeksu karnego i przeprowadzenia niezbędnych czynności dowodowych – dodał prokurator.Ten przepis Kodeksu karnego stanowi, że „kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega odpowiedzialności karnej do lat 3”. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent ułaskawił Roberta Bąkiewicza. „Incydentalny charakter czynu”