Nowe informacje. Izraelczycy więzieni przez Hamas powinni wrócić do kraju w poniedziałek wczesnym rankiem – powiedziała w niedzielę rzeczniczka izraelskiego rządu Shosh Bedrosian. Według mediów 20 porwanych może być przekazanych między godz. 4 a 6 nad ranem czasu miejscowego. Doniesienia potwierdził wiceprezydent USA J.D. Vance. Rzeczniczka izraelskiego rządu Shosh Bedrosian dodała, że wszyscy zakładnicy powinni zostać uwolnieni za jednym razem i przyjechać kolumną kilku pojazdów Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (ICRC), który koordynuje wymianę.Hamas wypuści zakładników– Po przyjęciu 20 żywych porwanych zostaną przekazane ciała 28 zabitych porwanych, a później Izrael rozpocznie wypuszczanie palestyńskich więźniów – uzupełniła Bedrosian.W niedzielnym wywiadzie dla telewizji ABC J.D. Vance potwierdził doniesienia, że liczba żywych zakładników Hamasu to 20 i że spodziewa się, że do ich uwolnienia może dojść w każdej chwili w ciągu najbliższej doby.– To zostało potwierdzone. Oczywiście, nigdy nie wiesz, dopóki nie zobaczysz tych ludzi żywych. Ale dzięki Bogu spodziewamy się zobaczyć ich żywych tu w ciągu najbliższych 24 godzin, prawdopodobnie jutro wczesnym porankiem czasu amerykańskiego – powiedział Vance.W izraelskich mediach pojawiło się wiele spekulacji dotyczących dokładnego czasu i szczegółów przekazania zakładników. Według źródeł portalu Times of Israel może to nastąpić między godz. 4 a 6 (3–5 czasu polskiego).Zobacz także: Wymiana zakładników w Strefie Gazy. Ma się obyć bez „świętowania”Dziennik „Wall Street Journal” i stacja BBC podały, że Hamas oferował Izraelowi przyspieszenie wymiany, w zamian za umieszczenie na liście zwalnianych więźniów ważnych przywódców palestyńskich, w tym jednego z liderów Fatahu Marwana Barghutiego. Izrael odmówił wcześniej ich uwolnienia w ramach wymiany. Nie ma informacji, czy władze w Jerozolimie zgodziły się na postulat Hamasu.Szczegóły porozumienia Hamasu z IzraelemHamas sygnalizował wcześniej, że nie może zlokalizować wszystkich zwłok, co może doprowadzić do opóźnień. W porozumieniu zapisano, że w takim wypadku Hamas ma poinformować mediatorów i Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (ICRC) o znanych mu miejscach złożenia zwłok, by wszystkie mogły być ekshumowane i sprowadzone do Izraela.W Izraelu na przyjęcie żyjących zakładników przygotowano bazy wojskowe i szpitale. Narodowe Centrum Medycyny Sądowej przekazało, że jest gotowe na identyfikację przekazanych szczątków, ale proces ten może zająć kilka dni.Izrael ma w zamian uwolnić 250 Palestyńczyków skazanych na dożywotnie pozbawienie wolności i 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po wybuchu wojny dwa lata temu.Wymiana jest realizacją pierwszego etapu amerykańskiego planu rozejmowego dla Strefy Gazy. Porozumienie obejmuje też wstrzymanie walk i częściowe wycofanie się wojsk izraelskich ze Strefy Gazy – co nastąpiło w piątek – a także zwiększenie napływu pomocy humanitarnej.Przeczytaj także: Hamas i Izrael potwierdzają. „Wojna dobiegła końca”Druga faza zakłada m.in. złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy w Strefie Gazy tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, stworzenie sił stabilizacyjnych i odbudowę tego terytorium. Szczegóły tych kwestii nie zostały jeszcze ustalone i mają być tematem dalszych negocjacji.Wiceprezydent USA: To Trump doprowadził do pokojuVance w rozmowie z ABC ocenił z kolei, że porozumienie, które ma zostać uroczyście podpisane w poniedziałek w egipskim Szarm el-Szejk, ma na dobre zakończyć wojnę w Strefie Gazy, choć przyznał, że utrzymanie pokoju będzie wymagać wiele pracy.Sprostował przy tym sugestie, że USA mają wysłać dodatkowe wojska, by monitorować przestrzeganie zawieszenia broni. Vance zaznaczył, że 200 żołnierzy, którzy mają stworzyć specjalną grupę zadaniową w tym celu, to wojska, które już stacjonują na Bliskim Wschodzie w obszarze dowodzenia Dowództwa Centralnego (CENTCOM). Według wysokiego rangą przedstawiciela Białego Domu, który w piątek poinformował dziennikarzy o tym planie, obok żołnierzy USA w zespole mają być również przedstawiciele wojsk Egiptu, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Turcji.Vance stwierdził, że Trumpowi udało się doprowadzić do pokoju dzięki temu, że odrzucił dotychczasowe podejście stosowane przez swoich poprzedników i włożył w to mnóstwo pracy.W sobotę na wiecu w Tel Awiwie byli obecni specjalni wysłannicy prezydenta USA Steve Witkoff i Jared Kushner (prywatnie zięć lidera Stanów Zjednoczonych) wizytowali w sobotę Strefę Gazy. O tym, co mówili przeczytasz TUTAJ.