Problemy na lotnisku w Balicach. Do ewakuacji pasażerów samolotu linii Ryanair doszło na krakowskim lotnisku w Balicach. Przyczyną był dym, który pojawił się na pokładzie w czasie startu. Przewoźnik podjął decyzję o podstawieniu innej maszyny. Incydent nie zakłócił pracy lotniska, pozostałe starty i lądowania odbywają się zgodnie z rozkładem. Samolot, którego pasażerowie zostali ewakuowani, miał lecieć do Bristolu. – Załoga zdecydowała o ewakuacji, ponieważ w czasie startu zauważono w kabinie dym – poinformowała w rozmowie z portalem TVP.Info Monika Chylaszek, rzeczniczka Kraków Airport.Praca lotniska w Balicach bez zakłóceńNikomu nic się nie stało, a samolot nie blokuje ruchu innych maszyn.– Pasażerowie już są w terminalu, służby zakończyły działania. Sytuacja ta nie ma wpływu na funkcjonowanie lotniska, wszystkie starty i lądowania odbywają się planowo – przekazała rzeczniczka.W przesłanym nam oświadczeniu Ryanair potwierdził, że lot FR5519 z Krakowa do Bristolu został w niedzielę rano „opóźniony z powodu pojawienia się dymu z tylnej kuchni pokładowej”. Ze względów bezpieczeństwa pasażerowie zostali wysadzeni na pasie kołowania i powrócili do terminalu.Połączenie do Bristolu było opóźnione o ponad 6 godzin. Przewoźnik podjął decyzję o podstawieniu innego samolotu. Czytaj też: Katastrofa samolotu na Śląsku. Maszyna runęła do jeziora