Hat-trick i 5:0. Norweska policja od dawna nie zabezpieczała meczu tak wysokiego ryzyka. W sobotę wieczorem Oslo było sparaliżowane propalestyńskim strajkiem metra i głośnym pochodem antyizraelskich protestantów. Hymn Izraela na stadionie Ullevaal przywitały gwizdy i buczenie ponad 20 tys. norweskich kibiców. Goście nie poradzili sobie z taką presją. Norwegowie wygrali 5:0, a trzy gole strzelił Erling Haaland. Zawodnik Manchesteru City trafił do siatki w 27., 63. i 72. minucie. Jego dorobek mógł być jeszcze pokaźniejszy, ale na początku spotkania nie wykorzystał rzutu karnego, mimo że miał dwie okazje. Za pierwszym razem przepisy złamał bramkarz Izraela Daniel Peretz i sędzia Szymon Marciniak nakazał powtórkę. Później znów jego strzał obronił golkiperDwa pozostałe gole dla Norwegii były samobójcze: niefortunnie interweniowali Anan Khalaili (18.) i Idan Nachmias (28.).Norwegia pokonała Izrael 5:0Spotkanie w Oslo, którego sędzią głównym był Marciniak, było nacechowane politycznie bardziej niż sportowo. Towarzyszyło mu wiele protestów propalestyńskich w związku z działaniami zbrojnymi Izraela w Strefie Gazy. Gdy odgrywano hymn gości, z trybun dobiegały gwizdy. Norwegia dominowała przez całe spotkanie. Doping kilkunastu oddzielonych kilkoma sektorami od reszty publiczności izraelskich kibiców nie mógł zdać się na wiele. Gospodarze wygrali 5:0, a bohaterem był zdobywca trzech goli Haaland.Norwegia wywalczyła w sześciu spotkaniach komplet punktów i może pochwalić się imponującym i zdecydowanie najlepszym w tych rozgrywkach bilansem bramek 29-3. Sam Haaland jest autorem... dwunastu z nich.Włochy goniąDrugie miejsce zajmują Włochy z dziewięcioma punktami, ale rozegrały o dwa spotkania mniej. O godzinie 20.45 Italia rozpocznie wyjazdowy mecz z Estonią.Do przyszłorocznych mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku zakwalifikują się bezpośrednio zwycięzcy grup eliminacyjnych. Zespoły z drugich miejsc trafią do marcowych baraży.Czytaj również: Reprezentacja ma problem. Urbanowi wypada dwóch zawodników