„Pan naprawdę na to zasłużył”. Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że tegoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, wenezuelska opozycjonistka Maria Corina Machado, zadzwoniła do niego i powiedziała mu, że przyjmuje wyróżnienie na jego cześć, bo na nie zasłużył. Trump wielokrotnie przekonywał, że zasługuje na Nagrodę Nobla, podkreślając, że doprowadził do zakończenia szeregu konfliktów.Również w piątek w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że dzięki jego działaniom zawarto porozumienia w sprawie zakończenia „ośmiu wojen”. - Cieszę się, bo ocaliłem miliony istnień. Wiele milionów istnień - dodał.– Osoba, która faktycznie dostała Nagrodę Nobla, zadzwoniła dzisiaj do mnie i powiedziała: przyjmuję to na cześć pana, bo pan naprawdę na to zasłużył. To bardzo miłe. Ale nie powiedziałem: to daj mi ją (nagrodę). Sądzę, że mogłaby. Była bardzo miła – opowiadał Trump.CZYTAJ TAKŻE: Trump chwali Putina za krytykę pokojowego Nobla. „Dziękuję prezydentowi!”– Pomagałem jej przez cały czas. W Wenezueli potrzeba dużo pomocy. To katastrofa – kontynuował prezydent.Zaznaczył też, że Nagrodę Nobla „przyznawano za rok 2024, a on w roku 2024 ubiegał się” o reelekcję.