Czy i tym razem Lecornu poda się do dymisji? Prezydent Francji Emmanuel Macron ponownie mianował premierem Sebastiena Lecornu. Cztery dni temu, zaledwie kilka godzin po powołaniu rządu Lecornu podał się do dymisji. Po tym, jak premier Sébastien Lecornu podał się 6 października do dymisji zaledwie kilka godzin po objęciu urzędu, Paryż niecierpliwie czekał na nowego szefa rządu. Decyzja leżała po stronie Emmanuela Macrona, któremu opozycja, media, a nawet jego stronnicy zarzucali grę na czas i wzywali do dymisji.– Będzie wotum nieufności w każdym wypadku. Mówimy: dość, żarty się skończyły – taką zapowiedziała liderka narodowców Marine Le Pen, domagając się przyspieszonych wyborów parlamentarnych.– Zostało tylko jedno rozwiązanie: dymisja i odejście Emmanuela Macrona – apelują z kolei politycy lewicy, ale też coraz liczniejsi przedstawicieli innych formacji, również z prezydenckiego obozu, oraz media. Francja w kryzysie? Macron z pewnością„Panie prezydencie, proszę odejść z podniesioną głową!” – tytułuje swoją okładkę centrowy tygodnik „Le Point”.Rośnie też presja opinii publicznej. Według sondażu dziennika „Les Echos” Emmanuelowi Macronowi nie ufa aż 82 procent Francuzów.Zobacz także: Tysiące euro przeszły koło nosa. Francuscy ministrowie bez odpraw