Mogło dojść do „wycieku cyfrowego”. Serwisy bukmacherskie na kilka godzin przed ogłoszeniem laureata Pokojowej Nagrody Nobla miały odnotować nagły wzrost zakładów na wenezuelską aktywistkę Marię Corinę Machado. Norweski Komitet Noblowski przyznał, że „sytuacja jest poważna” i zapowiedział dokładne zbadanie podejrzeń. Norweskie dzienniki „Aftenposten” i „Finansavisen” po ogłoszeniu tegorocznej laureatki opublikowały dane wskazujące, że w nocy z czwartku na piątek internetowe serwisy bukmacherskie przyjęły zaskakująco wysokie wpłaty od graczy obstawiających zwycięstwo Machado. Prawdopodobieństwo wybrania Machado wzrosło w ciągu dwóch godzin z 3,75 do prawie 73 proc. Nieaktywni do czwartku użytkownicy na kilka godzin przed ogłoszeniem decyzji mieli postawić na Wenezuelkę kilkadziesiąt tysięcy dolarów.Według „Finansavisen”, jeden z użytkowników wygrał ponad 65 tys. dolarów, obstawiając Machado.Do czwartku Julia Nawalnaja, wdowa po byłym rosyjskim liderze opozycji Aleksieju Nawalnym przewodziła stawkom na giełdzie Polymarket, obejmując prowadzenie przed innymi potencjalnymi laureatami. „Musimy to dokładnie zbadać” Dyrektor Norweskiego Instytutu Noblowskiego, a jednocześnie sekretarz Komitetu przyznającego nagrodę, Kristian Berg Harpviken, przyznał, że sytuacja jest poważna.– Wygląda na to, że staliśmy się ofiarą przestępcy, który na naszej decyzji chciał zarobić. Musimy to dokładnie zbadać – powiedział agencji Bloomberg Harpviken.Dyrektor Instytutu podkreślił, że zachowanie prac Komitetu i rozstrzygnięcia w tajemnicy do ostatniej chwili jest kluczowe. Dziennikarzy „Aftenposten” zapewnił, że o decyzji wiedziała „tylko garstka” osób. Nie wykluczył jednak, że mogło dojść „wycieku cyfrowego”.Czytaj też: Urażona duma prezydenta. Biały Dom skomentował brak Nobla dla Trumpa