Działał na polecenie swojego szefa. Południowoafrykański pracownik rolny Adrian de Wet opisał przed sądem, jak jego szef zmusił go do nakarmienia świń ciałami dwóch kobiet. Zeznał, że nakazano mu wrzucić ciała do zagrody, tłumacząc, że „kiedy świnie są wystarczająco głodne, zjedzą wszystko”. W ten sposób przełożony chciał zatrzeć ślady po zastrzeleniu kobiet. Sprawę opisała stacja BBC. Do zabójstwa doszło w nocy 17 sierpnia 2024 r.. 45-letnia Maria Makgato i 34-letnia Lucia Ndlovu zostały zamordowane, gdy szukały pożywienia na farmie w pobliżu Polokwane w prowincji Limpopo w Republice Południowej Afryki. O morderstwo oskarżono właściciela farmy Zachariaha Johannesa Oliviera i drugiego mężczyznę Williama Musorę. De Wet był wcześniej również oskarżony o morderstwo, ale po jego zeznaniach oskarżyciel wycofał zarzuty. Uznano, że działał pod przymusem.Przebieg tragedii W czwartek De Wet powiedział Sądowi Najwyższemu w Polokwane, że wraz z 60-letnim Olivierem uzbroili się w karabiny myśliwskie i czekali, aż intruzi wejdą na farmę.Po pół godzinie oczekiwania usłyszeli głosy ludzi idących w ich kierunku. Otworzyli ogień i usłyszeli krzyk. Po przeszukaniu terenu znaleźli osobę leżącą twarzą do dołu. Następnie opuścili miejsce zbrodni i położyli się spać. Wrócili następnego ranka i znaleźli ciało kobiety. De Wet zeznał, że Olivier poprosił go o pomoc we wrzuceniu ciała do zagrody, w której było około dziesięciu dorosłych świń.Następnego dnia znaleźli kolejne ciało. Olivier, De Wet i 50-letni Musora również wrzucili je do chlewni.Po pewnym czasie zauważyli, że świnie odgryzły kobietom duże fragmenty ciała. Na zdjęciach przedstawionych jako dowody w sądzie widać było brakujące części pośladków, twarzy, ud i ramion.„Pozbywaliśmy się dowodów”Kiedy prokurator zapytał De Weta, jaki był cel umieszczania ciał w chlewni, ten odpowiedział: „Pozbywaliśmy się dowodów, ponieważ gdy świnie są wystarczająco głodne, zjedzą wszystko”.De Wet zeznał również, że Olivier pociął karabiny myśliwskie szlifierką kątową i spalił drewniane części broni. Następnie wyrzucili pociętą broń oraz zużyte naboje.Sprawa wywołała powszechne oburzenie w Republice Południowej Afryki i zaostrzyła napięcia na tle rasowym między mieszkańcami kraju. Jak podkreśla BBC, napięcia te są szczególnie powszechne w wiejskich obszarach kraju, mimo że system apartheidu zakończył się 30 lat temu.Czytaj też: Zagadkowa śmierć ambasadora RPA we Francji. Mężczyzna wypadł z okna