Strefa Gazy na pierwszym planie. Putin odwołał szczyt rosyjsko-arabski, który Rosja przygotowywała od miesięcy. Większość gości nie potwierdziła obecności – podaje agencja Bloomberg. Rosja zapowiedziała wspólny szczyt dyplomatyczny z krajami arabskimi w maju tego roku. Wydarzenie miało odbyć się 15 października. Jednak według doniesień agencji Bloomberg, Putin zdecydował się odwołać szczyt, ponieważ większość państw – łącznie z głównymi graczami w regionie – nie potwierdziła obecności.Na zaproszenie nie odpowiedzieli m.in. prezydent Syrii Ahmed al-Sharaa, następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Mohammed bin Salman, prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich Mohammed bin Zayed Al Nahyan i prezydent Egiptu Abd el-Fatah el-Sisi.W związku absencją najważniejszych gości Kreml odwołał wydarzenie, powołując się na trwający proces pokojowy w Strefie Gazy, który odciąga uwagę większości państw arabskich. – W początkowej fazie wdrażania planu Trumpa sytuacja pozostaje bardzo delikatna. Dlatego ani państwa arabskie, ani Moskwa nie są zainteresowane dodawaniem podtekstów politycznych poprzez łączenie stosunków arabsko-rosyjskich z planem USA dotyczącym uregulowania sytuacji w Strefie Gazy – podkreślił Wasilij Kuzniecow, zastępca dyrektora Instytutu Studiów Orientalnych Rosyjskiej Akademii Nauk, w rozmowie z agencją Bloomberg.Zobacz także: „Rosja jak Państwo Islamskie”. Zbadano ponad 100 ataków hybrydowych„Chciał wywrzeć presję na Trumpa”Według kremlowskiego źródła agencji Bloomberg, Putin chciał zademonstrować zachodnim przywódcom, zwłaszcza Donaldowi Trumpowi, wpływy Rosji w świecie arabskim. – Biorąc pod uwagę ostatnie próby wywarcia presji na Kreml przez Trumpa, warto byłoby pokazać, że Rosja nie jest izolowana i ma wpływowych przyjaciół – powiedział Aleksander Gabujew, dyrektor berlińskiego Centrum Carnegie Russia Eurasia, w rozmowie z agencją.Kreml nie rezygnuje jednak całkiem z wydarzenia i sugeruje, że szczyt może zostać przełożony na listopad.– Zobaczymy, co zaproponują nasi arabscy przyjaciele – stwierdził doradca Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow.Zobacz też: Nowe władze Syrii testują Putina. Chcą pieniędzy i głowy dyktatora