Stefan Krajewski w „Gościu poranka”. Papryka na skupie po 60-80 gr za kilogram, w sklepach – dziesięciokrotnie więcej. Różnica przy cebuli jest jeszcze większa. Dlaczego rolnicy zarabiają na swoich plonach tak mało, a w sklepach Polacy płacą tak dużo? To pytanie ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Stefana Krajewskiego postawiono w „Gościu poranka”. Polityk krytykuje duże sieci handlowe i domaga się obłożenia ich karami. Artykuł aktualizowany. Prowadzący czwartkowe wydanie „Gościa poranka” Mariusz Piekarski wymieniał dalej: cebula na skupie po 15 gr/kg, w sklepie – 2 zł; ziemniaki w Poznaniu 20 groszy w skupie, w sklepie 3,99. Większość cen gość TVP Info odgadł bezbłędnie. I przyznaje, że problem jest poważny.Rolnicy tracą, klienci przepłacają – co się dzieje na rynku warzyw?–Ta rozbieżność jest bardzo duża. Skierowałem pismo i mam nadzieję, że UOKiK przeprowadzi szybko i sprawnie kontrole – zapewnia Stefan Krajewski. Dopytywany, czy można zrobić coś więcej poza składaniem wniosków, minister rolnictwa podkreślił, że latem, kiedy pojawiły się problemy z cenami malin w skupie, takie pismo także skierował do UOKiK. – Są pierwsze ustalenia, są pierwsze prawdopodobnie kary. Minister rolnictwa: Tak być nie możeJak ocenia, problem jest złożony i skomplikowany: klęska urodzaju, nadprodukcja, widzimy też rekordowe zbiory na świecie i w Europie. Ale jednym z najpilniejszych kwestii są zbyt długie łańcuchy dostaw.– Dziś to największe sieci handlowe decydują właściwie o wszystkim: o cenach, o markach własnych, co też jest przedmiotem kontroli UOKiK. To jest uregulowane, jaki procent produktów powinny stanowić marki własne i nie może być tak, że ceny są 10-krotnie większe niż na skupie – powiedział gość TVP Info.Czytaj więcej: Zmowa cenowa? Ceny warzyw i owoców pod lupą„Nie możemy zablokować wjazdu warzyw”Gospodarz „Gościa poranka” przypomniał zarzuty, jakie podnosi były premier Mateusz Morawiecki, oskarżając rządzących o rekordowy import papryki, której „przebitka” cenowa budzi jedne z większych kontrowersji. Czy były szef rządu ma rację? Jak twierdzi Stefan Krajewski, kiedy do Polski wjeżdżała papryka z zagranicy, na rynku nie było jeszcze papryki rodzimej w takiej ilości, która pokrywałaby popyt. – Dziś nie możemy zablokować wjazdu warzyw, bo jesteśmy na jednolitym rynku europejskim – podkreśla minister rolnictwa. I dodaje, że „za Morawieckiego mieliśmy rekordowy import zboża, w 2022 roku, gdy wybuchła wojna: 2,4 mln ton zboża, ponad 40-krotnie więcej niż w latach ubiegłych”. Rolnicy pytają: jak żyć? – Co pan może zrobić, powiedzieć tym rolnikom, którzy muszą zostawić swoje plony na polu. Jak ten rolnik, który w 2011 roku pytał Donalda Tuska: „panie premierze, jak żyć” – dopytywał gościa TVP Info Mariusz Piekarski.Minister Krajewski przyznał, że największy problem dotyczy rolników, którzy nie mają kontraktów na swoje zbiory. Kontrakt sprawdza się jednak tylko w części upraw – m.in. buraków cukrowych, gdy rolnik ma jasno określone, ile buraków wyhodować i jaką cenę za to dostanie.