Małe zaludnienie, wielkie potrzeby. Unia Europejska zacieśnia współpracę z Grenlandią. Wyspa ma otrzymać ok. 530 mln euro wsparcia w ramach kolejnego unijnego budżetu. To ponad dwa razy więcej niż obecnie. – Uważam, że znajdujemy się obecnie w kluczowym momencie, w którym nasze partnerstwo musi ponownie dostosować się do wyjątkowych wyzwań i możliwości, przed którymi stoimy. Grenlandia potrzebuje Unii Europejskiej, a Unia Europejska potrzebuje Grenlandii – powiedział premier Grenlandii Jens-Frederik Nielsen.Wyspa znalazła się ostatnio na celowniku Donalda Trumpa. – Potrzebujemy Grenlandii, a świat potrzebuje, abyśmy mieli Grenlandię. Zobaczymy, co się wydarzy – powiedział prezydent USA.Unia Europejska i Dania przeznaczą setki mln euro na wsparcie Grenlandii Grenlandia jest autonomicznym terytorium zależnym od Danii. Również ten kraj postanowił ostatnio zacieśnić więzi z wyspą. Dania przeprosiła na przykład grenlandzkie kobiety za przymusową antykoncepcję. Jej ofiarą padło od lat 60. do początku lat 90. ubiegłego wieku ok. 4 tys. osób. We wrześniu natomiast premierzy Danii i Grenlandii podpisali umowę, na mocy której Kopenhaga przeznaczy w latach 2026-2029 210 mln euro na inwestycje.Jak przyznał na antenie TVP Info Adam Jarniewski, autor bloga „Poznaj Grenlandię”, mówimy o ogromnym kraju, z dużymi potrzebami infrastrukturalnymi. To oznacza, że pieniądze z UE na pewno przydadzą się wyspie, która zresztą jego zdaniem będzie „iść w stronę Unii Europejskiej”. Jej mieszkańcy są jednak świadomi, że pomoc nie musi być wcale bezinteresowna.– Grenlandczycy, nauczeni historią z duńską kolonizacją i okresem po kolonizacji, dobrze wiedzą, że nie ma nic za darmo. Jeśli przyjmą te pieniądze, to UE – tak samo jak Donald Trump – będzie chciała coś w zamian – podsumował Jarniewski.CZYTAJ TEŻ: Grenlandia zamyka lotnisko. Obsługa wyjechała polować na renifery