„Pytanie dnia”. – Sprawa Pegasusa jest megapoważna. Myślę, że proces, który szykuje się Zbigniewowi Ziobrze, zetrze uśmieszek z jego twarzy – powiedział w „Pytaniu dnia” w TVP Info mecenas Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej, szef zespołu do spraw rozliczeń rządów Prawa i Sprawiedliwości. Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobrę. Komisja uznała, że ponosi on odpowiedzialność za nieprawidłowości związane z wykorzystaniem systemu Pegasus.Dorota Wysocka-Schnepf, prowadząca program „Pytanie dnia”, poprosiła Romana Giertycha o skomentowanie słów Ziobry, który nazwał działania komisji ds. Pegasusa „teatrzykiem”.– Myślę, że proces, który mu się szykuje, zetrze uśmieszek z jego twarzy. Ta sprawa jest megapoważna. Sam, jako ofiara Pegasusa, mogę każdemu powiedzieć, że nikt nie chciałby znaleźć się w sytuacji, w której całe jego życie nagle trafia w ręce osób, które to przeglądają, podsłuchują i podglądają. Ten program to broń cybernetyczna – powiedział Giertych.„Pełne szpiegostwo”– Pegasus był używany wobec terrorystów. A tutaj został zastosowany – jak wskazano we wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu pana Święczkowskiego – do prześladowania opozycji. Przynajmniej wobec mnie sprowadzało się to do wykorzystania tego specjalistycznego izraelskiego programu i przetrzymywania informacji – na przykład moich rozmów z Donaldem Tuskiem – na serwerach izraelskiej firmy. Pełne szpiegostwo – dodał.– Kiedy program „wchodzi” raz w telefon, sięga wstecz do początku działania urządzenia. W moim przypadku było to dziesięć lat. Zaciągnięto wszystkie dane – SMS-y z dziesięciu lat mojego życia zawodowego, w czasie którego prowadziłem setki spraw, zarówno karnych, jak i politycznych. Interesowano się, co znamienne, wyłącznie wątkami politycznymi – podkreślił.„Zerowy prawnik”Giertych powiedział, że „przyznanie się jest królową dowodów”. – Tutaj trzeba podziękować Zbigniewowi Ziobrze, bo on na komisji sam przyznał, że zainicjował proces kupowania Pegasusa. Myślę, że chciał zwalić winę na pana Wosia, ale nikt mu nie wytłumaczył – bo przecież Ziobro jest „zerowym” prawnikiem – że w polskim prawie podżeganie jest karane tak samo jak sprawstwo. On przyznał się więc do podżegania, myśląc, że w ten sposób się broni – powiedział Giertych.– Dziwię się, że nie przyszedł z adwokatem, z kimś, kto naprawdę zna się na prawie karnym. Najwyraźniej, mimo że przez wiele lat był prokuratorem generalnym, nie ma pojęcia, jak się bronić. Poległ i wyłożył się na tacy prokuraturze. Teraz wystarczy wziąć jego własne słowa, oprzeć na nich zarzuty i napisać akt oskarżenia. Nie wiem, jak on zamierza się bronić w sądzie, ale w moim przekonaniu w tej chwili jest na przegranej pozycji – dodał. „Opluł mnie i oczernił”Gdy Zbigniew Ziobro zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa, Giertych napisał na platformie X, że „składa zawiadomienie na pana Ziobrę – składa fałszywe zeznania, zniesławia i znieważa”.– Ziobro opluł mnie i oczernił. Przy okazji odreagował całą sytuację, atakując ofiary Pegasusa – nie tylko mnie, ale mnie oberwało się najbardziej. Byłem jednym z pierwszych, u których wykryto działanie tego systemu. To właśnie na moim telefonie laboratorium Citizen Lab z Toronto po raz pierwszy potwierdziło obecność Pegasusa. Mój konflikt z Ziobrą ma chyba najbardziej ostry charakter – mówił w TVP Info Giertych. – Nie bardzo jestem skłonny podać Ziobrze ręki, bo uważam, że to człowiek dogłębnie zdemoralizowany. Otrzymał władzę bardzo wcześnie i pamiętam, jak się zachowywał – choćby przy sprawie Barbary Blidy czy jak nagrywał Andrzeja Leppera – wspominał poseł KO.– Pamiętam, co mówił o lekarzu, że „ten pan już nigdy nikogo nie będzie zabijał”, a później prokuratura przegrała tę sprawę w sądzie. On już wtedy był zdemoralizowany. Teraz, po ośmiu latach ogromnej władzy, jaką dał mu Jarosław Kaczyński, całkowicie się stoczył. Myślę, że gdyby posiedział 15 lat w więzieniu, toby rzeczywiście miał szansę na poważną zmianę podejścia – podsumował Giertych.Czytaj też: Reakcja na działania prezydenta i opozycji. „Analfabetyzm prawniczy”