Armia ma problem. Według ujawnionych w 2024 roku dokumentów z rosyjskiego ministerstwa obrony, od początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie zdezerterowało z rosyjskiej armii ponad 50 tysięcy żołnierzy. Niewielu ponosi za to sankcje karne, za to większość jest odsyłana z powrotem na front. Serwis kavkazr.com sprawdził jakie są powody ucieczek żołnierzy z jednostek wojskowych. Wyniki analizy kaukaskiego portalu przedstawił niezależny rosyjski serwis Meduza. Badania skupiły się na orzeczeniach Sądu Wojskowego Okręgu Południowego (rejon południowej Rosji i północnego Kaukazu). Sprawy karne przeciwko rosyjskim żołnierzom za dezercję podczas trwającej wojny na Ukrainie są stosunkowo rzadkie. Zwykle dochodzi do nich, po drugiej (lub kolejnej) ucieczce z jednostki.Celem jest odesłanie dezertera na front– Celem nie jest ich karanie ani więzienie, ale odesłanie na front – mówi obrońca praw człowieka Iwan Czuwiłajew z Get Lost, organizacji pomagającej rosyjskim dezerterom, cytowany przez Meduzę.Zwykle sąd, w przypadku wyroku skazującego, albo w ogóle w uzasadnieniu nie podaje powodów, albo są one wymieniane bardzo ogólnikowo. Z analizy kavkazr.com wynika, że rzadko rosyjscy żołnierze dezerterują z powodów ideologicznych: częściej jest to spowodowane bardziej przyziemnymi problemami, jak kłopoty rodzinne.Zobacz także: Dezerterują i idą walczyć dla Rosji. Żołnierze z Afryki chcą zarobić– Chciałbym móc powiedzieć, że ci żołnierze uciekają z powodu antywojennych przekonań. Ale tutaj zazwyczaj chodzi o sprawy osobiste, na przykład zazdrość. Żona zdradza, a mąż opuszcza oddział, żeby się z nią rozmówić. Albo martwi się o swoje dzieci – wyjaśnia Jewgienij Koczegin, szef wołgogradzkiej organizacji monitorującej „Dozor”.Nie wracał do jednostki, bo... nie miał na biletJeden ze skazańców Jurij Musaelyan, trafił za kratki na 5,5 roku więzienia, po ponad miesięcznym okresie dezercji. Żołnierz tłumaczył się, że wrócił do domu, aby zaopiekować się chorym ojcem, odznaczonym weteranem wojny w Afganistanie, który przeszedł liczne operacje i stał się niezdolny do pracy. W swojej apelacji Musaelyan zwrócił się do sądu o ponowne rozpatrzenie sprawy, powołując się na swoją rolę jedynego żywiciela rodziny i potrzebę leczenia po odniesionym w czasie wojny urazie. Sędziów ta argumentacja jednak nie przekonała...Wielu dezerterów, jako powód swej ucieczki, podaje chęć podreperowania stanu zdrowia. Często odnoszą oni rany podczas działań wojennych, ale dowódcy nie godzą się na ich rehabilitację. Dość powszechnym zjawiskiem jest też skarżenie się na przełożonych lub wręcz na ministerstwo obrony.Zobacz także: Masowe dezercje w Rosji. Powodem zwyrodnialstwo frontowych dowódcówNurgazi Karabałajew z Astrachania tłumaczył się śledczym, że nie mógł wrócić do swojej jednostki przez prawie trzy tygodnie, ponieważ nie miał pieniędzy na podróż. Twierdził, że nigdy nie wypłacono mu żołdu wojskowego.„Armia to system zamknięty, jak więzienie”Siergiej Gusakow, ojciec kilkorga dzieci z Budionnowska w Kraju Stawropolskim, stwierdził też w apelacji skierowanej do sądu, że uciekł z powodu „słabej koordynacji dowodzenia” i wysłania na misje „prawie bez amunicji”. Jego zachowanie miało być podyktowane „koniecznością ochrony życia i zdrowia”. Dezerter nie przekonał składu sędziowskiego – choć godził się, aby wrócić na front, został skazany na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze.Wiadomo, że skrupulatna analiza całego zjawiska dezercji w rosyjskiej armii nie jest możliwa, ponieważ informacje prawie w ogóle nie są oficjalnie udzielane.Zobacz także: Tak traktowani są rosyjscy żołnierze. Wstrząsające zeznania dezerterów– Armia to system zamknięty, jak więzienie. Jeśli zdarzają się przypadki żołnierzy odmawiających walki z powodów moralnych, system nie ma interesu w upublicznianiu tego, inni mogą wpaść na taki pomysł i spróbować uciec. Dlatego trzymają to w tajemnicy. Nikt nie może tego zweryfikować poza rzadkimi przeciekami z ministerstwa obrony – tłumaczy Jewgienij Koczegin, cytowany przez Meduzę.