Nowe światło na problem uzależnień. W kompulsywnym poszukiwaniu alkoholu rolę odgrywa m.in. kofilina, białko odpowiedzialne za architekturę komórek mózgowych – pokazały badania prof. Katarzyny Radwańskiej z Instytutu Nenckiego PAN. To odkrycie otwiera nie tylko drogę do potencjalnych nowych terapii, ale i badań diagnostycznych. W ramach eksperymentu badacze dawali myszom dostęp do alkoholu. Mysz musiała uderzać nosem w drzwi, aby dostać się do pojemnika z alkoholem. Kiedy odcinano później dostęp do używki, zauważono, że niektóre osobniki poświęcają więcej czasu na jej poszukiwania, np. sporo czasu spędzały na pukaniu nosem w nieczynne już drzwi. Następnie zbadano, czym – pod względem poziomu mRNA prowadzącego do produkcji białek – różniły się te myszy od osobników, które lepiej znosiły „przymusowy odwyk”. Okazało się, że myszy z większym głodem alkoholowym miały w mózgu zwiększony poziom pewnego białka – kofiliny.Więcej kofiliny, więcej ryzykownych zachowańW kolejnych badaniach myszom sztucznie zmieniano poziom kofiliny w hipokampie, części mózgu odpowiedzialnej za pamięć i kontrolę zachowań. I znów osobniki o zwiększonym poziomie kofiliny były bardziej zdeterminowane, aby odzyskać dostęp do alkoholu.Co ciekawe, podobnie było w przypadku myszy z innego eksperymentu, które w klatce mogły domagać się cukru. Większy poziom kofiliny zwiększał motywację gryzoni, by domagać się słodkiej nagrody.Czytaj także: Przyszłość leczenia niepłodności. Embriony stworzone z DNA komórek skórySprawdzono też, czy analogiczny mechanizm może mieć wpływ na uzależnienia u człowieka. Przeanalizowano w tym celu dane z niemieckich szpitali. I okazało się, że wśród osób hospitalizowanych z powodu przedawkowania alkoholu, ludzie, którzy mieli wysoki poziom kofiliny we krwi, częściej wracali potem do szpitala w związku z ponownym ryzykownym używaniem alkoholu.Czym jest kofilina?Kofilina to enzym, który jest kluczowym regulatorem w budowie cytoszkieletu aktynowego, czyli wewnętrznego „rusztowania” komórek w całym ciele. – Wiadomo było już, że cytoszkielet aktynowy, a przez to i kofilina, reguluje wiele fundamentalnych funkcji komórek nerwowych, takich jak ich pobudliwość czy komunikacja między sobą – tłumaczy prof. Katarzyna Radwańska z Instytutu Nenckiego PAN, kierowniczka zespołu, którego publikacja ukazała się w „Molecular Psychiatry”. Można było zatem przypuszczać, że kofilina w hipokampie reguluje mechanizm poszukiwania nagrody. Teraz potwierdzono to doświadczalnie.Radwańska interpretuje, że hipokamp odgrywa kluczową rolę w uczeniu się, m.in. tego, gdzie szukać nagrody, np. alkoholu. Zdrowa osoba, korzystając z funkcji poznawczych, potrafi zrezygnować z poszukiwania, gdy nagroda jest niedostępna, np. nie ma pieniędzy czy alkoholu w sklepie.U osób uzależnionych z kolei proces przetwarzania informacji jest zaś zaburzony. Mają one problem z poznawczym zaakceptowaniem faktu, że nagroda jest nieosiągalna. A ci, którzy mają problem z kontrolą zachowania w odpowiedzi na nagrodę i impulsywnie dążą do jej natychmiastowego zdobycia, są bardziej podatni na rozwinięcie uzależnienia.To niejedyne wytłumaczenieProf. Radwańska wyjaśniła jednak, że słaba kontrola impulsów w poszukiwaniu nagrody nie jest jedynym wytłumaczeniem uzależnień. Innym mechanizmem uzależnienia jest próba zredukowania stresu za pośrednictwem alkoholu. Ten mechanizm z kolei regulowany jest w innej części mózgu – w ciele migdałowatym. Część uzależnień ma więc zupełnie inne mechanizmy molekularne.Badając podstawowe molekularne mechanizmy zachowania u myszy, można realnie zrozumieć podłoże skomplikowanych ludzkich chorób i zachowań. – Bo uzależnienie to nie tylko „ludzka rzecz”. U jego podstaw leżą fundamentalne, biologiczne procesy, takie jak kontrola impulsów czy dążenie do nagrody, które są wspólne dla ludzi i zwierząt. Zrozumienie tych mechanizmów to pierwszy krok do skuteczniejszego leczenia uzależnień – twierdzi badaczka.Czytaj także: Tydzień Noblowski. Medyczne wyróżnienie za odkrycie „strażników odporności”Prof. Radwańska ma pomysły, jak wykorzystać wyniki swoich badań w praktyce. Sugeruje, że w szpitalach można by było robić testy z krwi, aby prognozować, które grupy pacjentów z problemami alkoholowymi są narażone na ponowną hospitalizację i wdrożyć u nich jakieś szyte na miarę działania profilaktyczne. A w dalekiej przyszłości może nawet w grę wchodziłaby terapia genowa, aby pomóc uzależnionym kontrolować impulsywne poszukiwanie nagrody.