Oskarżenie o kradzież. Mieszkaniec Chile przez przypadek otrzymał 300-krotność miesięcznej pensji. Z miejsca się zwolnił, ale pracodawca próbował w sądzie odzyskać pieniądze. Właśnie zapadł wyrok. Asystent biurowy w firmie spożywczej Dan Consorcio Industrial de Alimentos de Chile, zazwyczaj zarabiał około 500 tysięcy pesos, odpowiednik około 1900 złotych miesięcznie. W maju 2022 roku w wyniku błędu na jego konto wpłynęło niebanalne 165 milionów pesos, czyli 620 tysięcy złotych.Lokalne media informują, że mężczyzna początkowo miał zgodzić się zwrócić pieniądze, ale po trzech dniach złożył wymówienie i przestał odpowiadać na maile i telefony od pracodawcy. Firma wniosła wówczas skargę do sądu, oskarżając byłego pracownika o kradzież.Sąd: to nie była kradzieżPo trzyletniej batalii sądowej sędzia w Santiago orzekł, że incydent nie stanowił kradzieży, lecz zakwalifikował go jako „nieautoryzowaną zbiórkę”. W rezultacie sprawa nie mogła być rozpatrywana w trybie karnym.Chociaż sąd oczyścił mężczyznę z zarzutów karnych, firma wyraziła zamiar kontynuowania starań o odzyskanie pieniędzy na drodze cywilnej. „Podejmiemy wszelkie możliwe kroki prawne, w szczególności złożymy wniosek o unieważnienie orzeczenia, aby doszło do jego ponownego rozpatrzenia” – przekazało przedsiębiorstwo w komentarzu dla dziennika „Diario Financiero”.Czytaj więcej: Rabusiom klątwa niestraszna. Skradziono malowidło z czasów faraonów