„Pytanie dnia”. 06.10.2025 Andrzej Domański został zapytany przez redaktorkę Justynę Dobrosz-Oracz o to, co rząd zamierza zrobić z rosnącym zadłużeniem państwa. Domański wskazał, że „dług rośnie z bardzo konkretnego powodu”, czyli przeznaczenia „niemal 5 proc. naszego PKB na bezpieczeństwo”.– Wydarzenia ostatnich tygodni uzmysłowiły wszystkim, że nie możemy się cofnąć. Bezpieczeństwo Polaków jest priorytetem naszego rządu. W ostatnim tygodniu specjalny komitet sterujący w MON, którego jestem członkiem wyraził zgodę na zakup najbardziej zaawansowanych rakiet do myśliwców f-35. To nie są tanie zakupy, ale są naszej ojczyźnie niezbędne. Dług oczywiście rośnie, ale jest pod kontrolą – mówił gość „Pytania dnia”.Jak zmniejszyć deficyt?Minister finansów jak rząd zamierza poradzić sobie z mniejszymi wpływami do budżetu spowodowanych niższą inflacją. Domański podkreślił, że „inflacja w tym roku jest wyraźnie niższa od naszych wcześniejszych prognoz”.– Każdy punkt procentowy inflacji to 12 miliardów zł mniej dla budżetu. To, co jest korzystne dla polskich rodzin odbija się negatywnie, ale krótkoterminowo. Niższa inflacja jest korzystna dla gospodarki. Czekamy na kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej w sprawie obniżenia stóp procentowych. Mamy drugie najwyższe stopy procentowe, po Węgrzech – zaznaczył polityk.Szef resortu finansów przyznał, że rząd „stawia na wzrost gospodarczy”.– Polska obecnie ma jedną z najszybciej rosnących gospodarek w całej UE. Tempo wzrostu sięga niemal 3,5 proc. Myślę, że w przyszłym roku będziemy dalej przyśpieszać. Chcemy, aby w polskiej gospodarce było więcej inwestycji, które będą napędzać nas w następnych latach. Dzięki temu rosną też wynagrodzenia, a to odczuwają Polacy w swoich kieszeniach.Domański przypomniał także, że „Polska dołącza do grona 20 najbogatszych gospodarek na świecie”. – Jest to powód dumy i dowód na siłę polskiej gospodarki. Zostało to osiągnięte dzięki bardzo ciężkiej pracy na rzecz wzrostu gospodarczego, inwestycji i silnej infrastruktury. Dzięki temu realizujemy plany pierwszej elektrowni atomowej i CPK. Nasi poprzednicy umieli tylko mówić o wielkich projektach, a my rzeczywiście je realizujemy. Zobacz także: Jest projekt budżetu na 2026 rok. Na ochronę zdrowia 6,81 proc. PKBSpór z prof. BalcerowiczemRed. Justyna Dobrosz-Oracza zapytała następnie ministra finansów o to, jak ocenia krytykę prof. Leszka Balcerowicz, który przyrównał pomysł rządu, by podnieść podatek dochodowy dla banków, do czasów PRL. Zdaniem Domańskiego, „coraz trudniej komentuje się komentarze prof. Balcerowicza, przy całym szacunku dla jego wcześniejszej pracy”. – Jego obrona banków jest całkowicie niezrozumiała. Pan profesor broni złej sprawy. Sektor bankowy naprawdę stać na to, żeby w następnych w tym roku i następnych latach zapłacić wyższe podatki, jeśli korzysta na wysokich stopach procentowych. Trudno stabilizować finanse publiczne – o co apeluje prof. Balcerowicz – a jednocześnie nie szukać nowych źródeł dochodu do budżetu. Szukamy tych źródeł tam, gdzie nie odbywa się to kosztem obywateli, czyli np. w sektorze bankowym. Myślę, że pan profesor Balcerowicz powinien przemyśleć swoje stanowisko – podsumował szef resortu finansów.Minister starał się także rozwiać obawy części opinii publicznej, która wskazuje, że wyższe podatki dla banków zostaną przesunięte na konsumentów. Domański argumentował, że w Polsce „bardzo skrupulatnie działa Urząd Ochrony Konkurencji i Komisja Nadzoru Finansowego”.– Mamy też bardzo konkurencyjny sektor bankowy. Banków jest dużo, naprawdę to nie jest takie proste, żeby przerzucić podatek na klientów – dodał.Zobacz też: Banki zapłacą wyższe podatki. „Środki finansowe są bardzo potrzebne”