Trwa analiza dowodów. Francuskie służby badają incydent, do którego doszło w ubiegłym tygodniu nad jedną z największych baz wojskowych w kraju. Kilka dronów przeleciało nad obiektami w Mourmelon-le-Grand w północnej Francji. Według francuskich mediów drony pojawiły się nad bazą wojskową Mourmelon-le-Grand (departament Marne) w nocy z niedzieli na poniedziałek. Baza ta jest jednym z kluczowych ośrodków francuskich wojsk lądowych – stacjonuje tam 501. Pułk Pancerny, podporządkowany 2. Brygadzie Pancernej 3. Dywizji. Z ustaleń wynika, że bezzałogowce przeleciały nad budynkami wszystkich pododdziałów stacjonujących w bazie. Francuskie wojska lądowe potwierdziły, że obiekty zostały zauważone i przechwycone, jednak nie ujawniono szczegółów dotyczących przebiegu incydentu ani tego, kto mógł go dokonać.Sytuacja wymaga wyjaśnieńSprawą zajmują się obecnie francuscy śledczy. Na tym etapie nie ma sygnałów, by była to operacja wywiadu zagranicznego, jednak – jak podkreślają francuskie źródła wojskowe – sytuacja jest poważna i wymaga dokładnego wyjaśnienia. W Mourmelon-le-Grand znajduje się obecnie centrum szkolenia operatorów dronów, a wcześniej w bazie szkoleni byli żołnierze z Ukrainy. Z tego względu incydent zwrócił szczególną uwagę władz wojskowych i mediów.„Plaga” incydentów z dronami w EuropieTo kolejny przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej obiektów wojskowych w Europie z udziałem dronów. W ostatnich miesiącach odnotowano podobne incydenty w innych krajach, m.in. w Skandynawii i w Niemczech. Eksperci nie wykluczają, że mogą to być prowokacje inspirowane przez rosyjski wywiad, mające na celu testowanie systemów obrony i reagowania państw NATO. Francuskie władze podkreślają jednak, że na razie nie ma dowodów na taki scenariusz.Czytaj również: Samoloty krążyły, zamiast lądować. Paraliż lotniska po alarmie pilota