Dymisja po kilku godzinach. Premier Francji Sébastien Lecornu podał się do dymisji, a prezydent Emmanuel Macron ją przyjął. Doszło do tego zaledwie kilka godzin po powołaniu jego rządu. Skład nowej Rady Ministrów składającej się z centrowych i centroprawicowych polityków wywołał falę krytyki zarówno ze strony opozycji, jak i członków rządowej koalicji. W niedzielę Lecornu ogłosił skład rządu, który wywołał krytykę zarówno opozycji, jak i prawicowej partii Republikanie, która miała uczestniczyć w tym gabinecie. W 18-osobowym rządzie miało znaleźć się tylko siedem nowych nazwisk, do tego dochodził brak zmian w niemal wszystkich kluczowych resortach.„To kruchy rząd” – ocenił „Le Figaro”, przypominając niedawne słowa Sebastiena Lecornu, o tym, że jest on „najsłabszym premierem w historii Piątej Republiki”. Jego rezygnacja nastąpiła, zanim jeszcze odbyło się pierwsze posiedzenie nowego rządu, planowane na poniedziałek po południu.W poprzednich tygodniach Lecornu negocjował z partiami politycznymi warunki, pod jakimi poparłyby jego mniejszościowy gabinet. Chodziło w szczególności o kompromis w sprawie budżetu na 2026 rok, który miał zawierać działania oszczędnościowe, mające opanować wysoki deficyt budżetowy i dług publiczny.Wezwanie do dymisji MacronaCzęść opozycji od początku zapowiadała, że nie poprze rządu Lecornu, i groziła mu wotum nieufności. Opowiadała się za przedterminowymi wyborami parlamentarnymi, a nawet żądała ustąpienia prezydenta Emmanuela Macrona, obciążając go odpowiedzialnością za obecną sytuację.W reakcji na dymisję premiera szef opozycyjnego, skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella wezwał do rozwiązania parlamentu. Oznaczałoby to rozpisanie przedterminowych wyborów.Poprzednie wybory odbyły się we Francji latem 2024 roku, po decyzji Macrona o rozwiązaniu parlamentu. Nie wyłoniły stabilnego parlamentu - żadna z trzech głównych sił politycznych nie ma teraz większości pozwalającej samodzielnie utworzyć rząd.Po tych wyborach powstały kolejno dwa mniejszościowe rządy, tworzone przez partie centrum (obóz polityczny Macrona) i Republikanów. Oba te rządy (pierwszy kierowany przez Michela Barniera, drugi - przez Francois Bayrou) zostały zmuszone do ustąpienia z powodu przegłosowanego przez opozycję w parlamencie wotum nieufności. Rząd Lecornu był trzecią próbą powołania rządu przez centrum i prawicę.Czytaj więcej: Statek floty cieni u wybrzeży Francji. Na pokład weszli żołnierze