Osiem osób zostało rannych. Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę podczas rajdu samochodowego w okolicach Warny w Bułgarii. W wyniku zdarzenia zginął jeden z widzów, a osiem osób zostało rannych – w tym dwie ciężko. Według bułgarskiej agencji BTA do tragedii doszło w trakcie wyścigu górskiego w pobliżu klasztoru Aładża, kilka kilometrów od centrum Warny. Jeden z uczestników stracił panowanie nad samochodem na zakręcie, przebił barierki ochronne i wjechał w grupę kibiców stojących przy trasie.Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Pomimo reanimacji jedna osoba – około 60-letni mężczyzna – zmarła na miejscu. Osiem kolejnych trafiło do szpitali w Warnie. Najciężej ranna jest 27-letnia kobieta, która przebywa na oddziale intensywnej terapii. Pozostali poszkodowani doznali urazów kończyn i obrażeń wewnętrznych.Dyrektor sportowy wyścigu poinformował, że odcinek trasy, na którym doszło do tragedii, był oznaczony jako strefa zakazana dla publiczności. Mimo to część kibiców miała przebywać tuż przy barierkach zabezpieczających, z których część nie wytrzymała uderzenia samochodu.Kierowca uczestniczący w wypadku nie odniósł poważnych obrażeń. Jak informują bułgarskie media, został on zatrzymany do wyjaśnienia i poddany testom na obecność alkoholu i narkotyków. Wyniki badań nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości.Śledztwo w sprawie organizacji wyściguMinister sportu Bułgarii zapowiedział wszczęcie śledztwa w sprawie organizacji wyścigu. Śledczy mają sprawdzić, czy podczas zawodów przestrzegano zasad bezpieczeństwa i czy służby porządkowe prawidłowo zabezpieczyły teren.Lokalne władze poinformowały, że impreza została natychmiast przerwana. Na miejsce tragedii przybył prokurator rejonowy oraz eksperci techniczni. Trwa zabezpieczanie nagrań z kamer i przesłuchiwanie świadków.Czytaj też: Dramatyczny finał pościgu w Czechach. Kierowca pod wpływem narkotyków