Nieletni wykonawcami wyroków i zamachów. Środowisko przestępcze w Skandynawii modyfikuje metody działalności, aby ograniczyć ryzyko wpadki i odpowiedzialności przed sądem. Poważne zbrodnie czy zamachy są zlecane często nastolatkom wyszukiwanym na popularnych komunikatorach. Dzieci często nie są świadome, w co się pakują. Norweska policja zaczęła bacznie przyglądać się temu zjawisku. Śledczy podejrzewają, że niedawny zamach z użyciem granatu w Oslo czy strzelanina w Sarpsborgu były przestępstwami dokonanymi przez zwerbowane przez gangi dzieci. Zjawisko to nazywa się „przestępstwem na żądanie”.Przestępcza rekrutacja w mediach społecznościowych– Widzimy, że rozprzestrzenia się to bardzo szybko, wręcz przerażająco szybko – przyznaje Ketil Haukaas, zastępca szefa KRIPOS (Narodowej Służby Kryminalnej), cytowany przez norweskiego nadawcę publicznego NRK.Pod koniec września doszło w Oslo do zamachu z wykorzystaniem granatu. Policja uważa, że stoją za nim dwaj 13-latkowie, którzy prawdopodobnie przyjęli zlecenie w zamian za wynagrodzenie, otrzymując je za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jeden z zamachowców miał otrzymać za napad około 30 tysięcy koron (niespełna 12 tys. złotych).Również strzelanina, do której doszło kilka dni później przed jednym z domów w Sarpsborgu, mogła być „ustawiona” w taki sam sposób.Zobacz także: Zaginiony syn i rozpacz matki. „Ćpuna nikt nie szuka”– Uważamy, że istnieje możliwość, iż ten incydent również został zlecony przez sprawców i że mogło dojść do rekrutacji za pośrednictwem mediów społecznościowych – mówi policyjny prawnik Henrik Radal.Klienci, rekruterzy, „załatwiacze” i wykonawcyPolicjanci podkreślają, że najczęściej do zwerbowania nastolatków wykorzystywane są platformy Discord, Instagram, Snapchat czy TikTok. Po nawiązaniu kontaktu – zwykle podczas konwersacji w ogólnie dostępnych grupach – przestępcy komunikują się już z „wybranym” nieletnim w węższym gronie i przygotowują go do „zadania”.Śledczy przygotowali szczegółowy raport dotyczący tego procederu. Podkreślają, że podczas organizacji zlecenia występuje ścisły podział ról. Klientami są zwykle szefowie gangów i groźni przestępcy, dobrze znani policji. Rekruterzy to młodzi ludzie, między 15., a 20. rokiem życia, którzy sprawnie poruszają się po platformach komunikacyjnych, często przebywają w innym kraju niż werbowane dzieci. Dalej są „załatwiacze” to osoby organizujące całą logistykę (rezerwują bilety, załatwiają sprzęt itp.), zwykle znajdują się w miejscu popełnienia przestępstwa. Wykonawcy – zwykle chłopcy poniżej 15. roku życia, niezwiązani z gangiem, nieznający zleceniodawców, motywowani chęcią zysku.Zobacz także: Nastolatkowie planowali zamach na szkołę. Wzorowali się na Breiviku„Przestępcy stosują różne metody dekryminalizacji i gloryfikacji przestępczego stylu życia. Rekrutacja i socjalizacja w środowiskach przestępczych rośnie wśród młodych ludzi mieszkających w dzielnicach o wysokim odsetku młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym lub przestępców” – przekazała policja w dorocznym raporcie oceniającym stan społecznego zagrożenia.