Atak trwał kilka godzin. To był jeden z największych rosyjskich ataków na Ukrainę. We Lwowie zginęły co najmniej dwie osoby, a kilka zostało rannych. W mieście wybuchło kilka pożarów, a część mieszkańców nie ma prądu. Szef lwowskiej administracji obwodowej Maksym Kozycki w komunikatorze Telegram poinformował, że według wstępnych danych „w wyniku połączonego uderzenia bezzałogowych statków powietrznych i pocisków manewrujących w obwodzie lwowskim dwie osoby zginęły, a dwie kolejne zostały ranne”.„We Lwowie płonie park przemysłowy Sparrow. Według wstępnych informacji nie ma poszkodowanych. To cywilny obiekt, bez żadnych elementów militarnych” – napisał Sadowy na Telegramie. Atak spowodował też wybuch kilku innych pożarów. Wcześniej Sadowy poinformował, że na skutek ataku niektóre dzielnice miasta zostały pozbawione prądu.We Lwowie ogłoszono alarm powietrzny, a władze wezwały mieszkańców, by ukryli się w bezpiecznym miejscu i zamknęli okna. Alarm odwołano po godz. 8 czasu polskiego.Agencja Ukrinform informowała wcześniej o rosyjskim ataku na dużą skalę na całą Ukrainę, w tym na graniczące z Polską zachodnie regionu kraju. Portal Suspilne podał w niedzielę rano, że serię wybuchów słuchać było w Iwano-Frankowsku, ok. 100 km na południe od Lwowa.Podczas ataku na obwód zaporoski, na południu Ukrainy, zginęła kobieta, a dziewięć osób zostało rannych – poinformował szef władz regionu Iwan Fedorow. Władze obwodu winnickiego, na środkowym zachodzie Ukrainy, podały, że podczas rosyjskiego ataku trafiony został „przemysłowy obiekt cywilny”. Nie podano szczegółów.Ukraińskie koleje państwowe podały, że z powodu ataku pociągi mogą kursować z opóźnieniami.Wiceszef polskiego MON Cezary Tomczyk przekazał na X, że jest to jeden z największych ataków Rosji na Ukrainę od początku wojny. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w związku z atakiem w polskiej przestrzeni powietrznej poderwano polskie i sojusznicze statki powietrzne; koniec tej operacji DORSZ ogłosiło na X ok. godz. 8.10.