Martwią go Tomahawki w rękach Ukraińców. Kijów zabiega w Waszyngtonie, by dostać rakiety Tomahawk, które o kilka rzędów zwiększyłyby możliwości ataków w głębi Rosji. To martwi Władimira Putina. Martwi do tego stopnia, że rosyjski dyktator publicznie zdecydował się na pogróżki pod adresem Donalda Trumpa. Między wierszami przyznał też, że Tomahawki „mogą zaszkodzić” Kremlowi. Ważą się losy przekazania przez USA Ukrainie rakiet Tomahawk. Waszyngton poinformował, że rozpatruje taką możliwość. Władze w Kijowie oczekują na pozytywne decyzje. Jak poinformowały amerykańskie media, prezydent USA Donald Trump powiedział ukraińskiemu przywódcy Wołodymyrowi Zełenskiemu w ubiegłym tygodniu, że jest otwarty na zniesienie ograniczeń dotyczących wykorzystania przez Ukraińców amerykańskiej broni do uderzania w cele w głębi Rosji. Zełenski miał poprosić Trumpa o pociski dalekiego zasięgu Tomahawk. Ile kosztuje Tomahawk? Zawrotna cena Tomahawki są produkowane od połowy lat 80. W ostatnich latach średnio produkowanych jest od 55 do 90 sztuk rocznie. Według danych budżetowych Pentagonu w 2026 roku planowany jest zakup 57 tych pocisków. Z dokumentów Pentagonu wynika, że amerykańska marynarka wojenna, która jest głównym użytkownikiem Tomahawków, kupiła dotychczas 8959 tych rakiet po średniej cenie 1,3 mln USD za sztukę. Mierzą 5,5 metra długości i ważą ponad 1300 kilogramów. Tomahawki wykorzystywane są głównie przez siły morskie USA do precyzyjnych uderzeń na cele lądowe. Kreml grozi USA eskalacją Moskwę – co zrozumiałe – bardzo martwi zasięg nowych pocisków, które miałyby trafić w ręce Ukraińców. Dotychczas precyzyjne uderzenia przy pomocy rakiet ATACMS, które Kijów dostał jeszcze za prezydentury Joego Bidena, wynosił około 300 kilometrów, co sprowadzało się do uderzeń na rosyjskie pozycje za linią frontu. Przekazanie rakiet Tomahawk pozwoliłoby ukraińskiej armii celować nie tylko w Moskwę, ale kilkukrotnie dalej, nawet za Archangielsk, będący bazą do eksploracji północy. Zasięg rakiet Tomahawk na terytorium Rosji [MAPA] Władimir Putin na spotkaniu Klubu Dyskusyjnego Wałdaj pytany o amerykańską broń wprost przyznał, że Tomahawki mogą zaszkodzić Rosji. Putin: Zestrzelimy je– Przekazanie Ukrainie amerykańskich pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk doprowadzi do jakościowo nowego etapu eskalacji w stosunkach między Rosją a Stanami Zjednoczonymi – stwierdził dyktator. Dodał, że użycie pocisków Tomahawk „bez bezpośredniego udziału armii amerykańskiej jest niemożliwe”. Przekonywał jednak, że rosyjska armia będzie w stanie je zestrzeliwać. Przypomniał, że Stany Zjednoczone wcześniej dostarczyły Ukrainie pociski dalekiego zasięgu ATACMS, które wyrządziły „pewne szkody”, ale rosyjskie wojsko nauczyło się je zestrzeliwać. Czytaj więcej: Tomahawki dla Ukrainy? „To może być niewykonalne”