Zginęły dwie osoby. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer skrócił swój pobyt w Kopenhadze po zamachu w Manchesterze i zarządził wzmocnienie patroli przy synagogach. Policja potwierdziła, że w ataku zginęły dwie osoby. W związku z incydentem brytyjski premier Keir Starmer skrócił swój pobyt w Kopenhadze, gdzie uczestniczył w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC), i powrócił do kraju. Szef rządu zapowiedział, że w synagogach w całej Wielkiej Brytanii zostaną rozmieszczone „dodatkowe siły policyjne”.Starmer oświadczył, że jest „wstrząśnięty” atakiem, do którego doszło 2 października w synagodze Heaton Park Hebrew Congregation w północnym Manchesterze.„Sprawca dokonał ataku terrorystycznego”– Fakt, że wydarzyło się to w Jom Kippur, najświętszy dzień w żydowskim kalendarzu, czyni ten atak jeszcze bardziej przerażającym – podkreślił, dziękując służbom ratunkowym i wyrażając współczucie rodzinom ofiar.– Sprawca dokonał ataku terrorystycznego, który był wymierzony w Żydów tylko dlatego, że są Żydami, a także w Wielką Brytanię ze względu na nasze wartości – dodał premier.Atak na synagogęAtak na synagogę w Manchesterze jest traktowany jako akt terroru – poinformował Laurence Taylor, zastępca komisarza policji ds. zwalczania terroryzmu w Wielkiej Brytanii. Wyjaśnił, że służby znają tożsamość napastnika, ale „ze względów bezpieczeństwa nie można jej na tym etapie ujawniać”.Podkreślił również, że policja współpracuje ze służbami bezpieczeństwa, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Zwrócił się także do obywateli o „zachowanie czujności” i zgłaszanie wszelkich sytuacji, które „wydają się niewłaściwe”.Komendant główny policji w Manchesterze Stephen Watson potwierdził w osobnym oświadczeniu, że w wyniku ataku zginęło dwóch członków społeczności żydowskiej.„Przypominała urządzenie wybuchowe”Sprawca został śmiertelnie postrzelony przez funkcjonariuszy siedem minut po pierwszym zgłoszeniu. Watson przekazał, że napastnik najpierw wjechał samochodem w grupę ludzi stojących przed synagogą w dzielnicy Crumpsall, a następnie zaatakował ich nożem.– W momencie ataku w budynku znajdowała się duża liczba osób, ale dzięki natychmiastowej reakcji i odwadze pracowników ochrony oraz wiernych, a także szybkiemu działaniu policji, napastnikowi nie udało się dostać do środka – poinformował komendant.Dodał, że kilka osób z poważnymi obrażeniami trafiło do szpitala. Zaznaczył także, że napastnik miał na sobie kamizelkę „przypominającą urządzenie wybuchowe”.Zobacz także: Atak na kościół. Pięć ofiar strzelaniny i pożar w świątyni