Zwycięstwo zapewnił niezawodny Jesus Imaz. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale niespodziewanie rywal okazał się bardziej wymagający. Jagiellonia Białystok skromnie pokonała na swoim terenie maltański Hamrun w pierwszej kolejce Ligi Konferencji. Zwycięską bramkę dla białostockiej ekipy zdobył Jesus Imaz. W poprzednim sezonie Jagiellonia była jedną z rewelacji Ligi Konferencji Europy, dochodząc aż do ćwierćfinału. Teraz ambicje w Białymstoku są równie duże, dlatego nikt nie brał pod uwagę innego wyniku niż pewna wygrana z Maltańczykami, dla których był to debiut w fazie zasadniczej europejskich pucharów. Niespodziewanie, to jednak Hamrun był bliżej prowadzenie. W 9. minucie Saliou Thioune ruszył lewą stroną boiska, zszedł do środka i oddał mocny strzał. Na posterunku był Sławomir Abramowicz. Groźnie było także po uderzeniu N’Driego Koffiego, piłka wtedy niewiele minęła bramkę gospodarzy. Później Jagiellonia przejęła kontrolę nad meczem, choć nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. W 38. minucie piłkę w polu karnym przejął Afimico Pululu, po chwili strzał oddał Jesus Imaz i piłka wpadła do w siatki. Sędziowie długo sprawdzali sytuację i ostatecznie nie uznali bramki. Po zmianie stron do siatki trafił Pululu, jednak i tym razem gol nie był prawidłowy. Po analizie VAR okazało się, że napastnik Jagiellonii był na spalonym. Na pierwszą bramkę w Białymstoku trzeba było czekać do 57. minuty. Bramkarza gości pokonał precyzyjnym strzałem zza pola karnego Imaz. W 59. minucie doszło do ostrego starcia pomiędzy Josephem Mbongiem i Tarasem Romanczukiem. Sędzia najpierw ukarał zawodnika gości żółtą kartką, a po zobaczeniu powtórek wyrzucił piłkarza maltańskiej drużyny z boiska. Grająca w przewadze Jaga podkręciła tempo. Dobry strzał w 64. minucie oddał Pululu, później po koronkowej akcji skórę Maltańczykom uratował bramkarz, gdy blisko oddania celnego strzału po zagraniu Alejandro Pozo ponownie był Pululu.Między czasie goście mieli swoją okazję, gdy po zamieszaniu w polu karnym przytomna interwencja Abramowicza uchroniła Jagę przed stratą gola. Bliski wpisania się na listę strzelców był Koffi. Gospodarze mieli kolejne szanse na podwyższenie wyniku. Próbowali Duszan Stojinović, Bernardo Vital i Dimitris Rallis. Świetnie w bramce spisywał się jednak Bonello. Ale mimo tych wysiłków Jagiellonia rozpoczęła udział w Lidze Konferencji od skromnego zwycięstwa.