Rosyjski sabotaż. Wątek dotyczący przewożenia z Litwy do Polski puszek mogących zawierać materiał wybuchowy jest badany w ramach prowadzonego od lata ubiegłego roku śledztwa – poinformowała Prokuratura Krajowa. Chodzi o grupę, która nadawała przesyłki mogące ulec zapłonowi podczas transportu lotniczego. – Śledztwo jest na zaawansowanym etapie i zmierza ku końcowi – powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. „Gazeta Wyborcza” podała, że rosyjski wywiad wojskowy mógł szykować akty terroru z użyciem dronów i puszek z materiałem wybuchowym. Według dziennika operacja miała obejmować Polskę, Litwę i Niemcy. Puszki miały być oznaczone jako konserwowa kukurydza, a ich łączna moc odpowiadała 2,8 kg trotylu. Służby miały odnaleźć podobne ładunki na cmentarzu na Litwie. Media opisały także zatrzymanie przez ABW Władysława D., domniemanego kuriera rosyjskiego wywiadu, który miał przewozić puszki z materiałami wybuchowymi, części do dronów i karty SIM.Podejrzani i zarzutyProkuratura potwierdziła, że sprawa puszek jest badana w ramach śledztwa prowadzonego przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK.– W sprawie jest sześciu podejrzanych. Pięciu zostało zatrzymanych i jest tymczasowo aresztowanych. Są to obywatele Ukrainy Vladyslav D., Viacheslav Ch., Vladyslav B., Serhii Y. oraz obywatel Rosji Aleksandr B. Szósty podejrzany, obywatel Rosji Iaroslav M., jest poszukiwany czerwoną notą Interpolu – przekazał prok. Nowak.Podejrzanym zarzuca się udział w działalności obcego wywiadu lub działanie na jego rzecz przeciwko RP oraz dokonywanie aktów sabotażu. Dwóm z nich zarzucono przygotowania do takich działań.Przesyłki zapaliły się w transporcieŚledztwo dotyczy także grupy sabotażowo-dywersyjnej, która nadawała paczki z materiałami wybuchowymi do krajów UE i Wielkiej Brytanii. Przesyłki były wysyłane z Wilna. Celem miało być również testowanie kanałów transferu takich ładunków do USA i Kanady. W lipcu 2024 r. trzy paczki uległy zapłonowi – w naczepie pod Warszawą, na lotnisku w Lipsku i w magazynie w Birmingham. Do eksplozji w samolocie nie doszło jedynie dzięki opóźnieniu lotu w Niemczech.– Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo, że akty sabotażu i dywersji inspirowane były przez rosyjskie służby specjalne – podkreślił prok. Nowak.Surowe kary za sabotażZgodnie z Kodeksem karnym udział w działalności obcego wywiadu, sabotaż lub dywersja mogą być zagrożone karą nawet dożywotniego więzienia. Za samo przygotowanie do takich działań grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.Zobacz też: Rosyjski kuter przegoniony spod rurociągu. Polska odpiera prowokacje