Ukraińska taktyka skuteczna. Rosyjskie władze okupacyjne na Krymie obniżyły limit sprzedaży benzyny z 30 do 20 litrów na osobę. Gubernator Siergiej Aksionow twierdzi, że dotychczasowe środki nie pozwoliły „całkowicie wyrównać sytuacji, zapewniając odpowiednią ilość paliwa samochodowego na krymskich stacjach benzynowych”. Kryzys paliwowy uderzył w całej Rosji, co jest efektem taktyki Ukraińców ponawiających ataki na rafinerie. Prosząc mieszkańców o cierpliwość Aksionow przyznał, że „zaostrzenie sytuacji w naszym kraju tylko się nasila”. Mówił, że to są „obiektywne powody”, ale nie sprecyzował jakie.Zgodnie z jego obietnicą przedsiębiorstwa budżetowe i transport publiczny zostaną w pełni zaopatrzone w benzynę, a „informacje o organizacji stabilnych dostaw” mają zostać opublikowane 3 października – przekonywał. Sprzedaż benzyny ograniczonaBiełsat zwrócił uwagę, że 25 września nielegalny gubernator poprosił mieszkańców Krymu o „uzbrojenie się w cierpliwość” i obiecał uzupełnienie zapasów benzyny AI-95 w ciągu dwóch dni, a benzyny AI-92 w dwóch tygodni. Już cztery dni później ograniczono sprzedaż benzyny do 30 litrów na samochód lub kanister. Rosyjski mer Sewastopola Michaił Razwożajew tłumaczył ograniczenia „dużym zapotrzebowaniem”. „Benzyna jest do miasta dowożona non stop, jednak ze względu na zamieszanie na stacjach paliw, na razie nie udaje się osiągnąć normalnego trybu pracy” – twierdził.Tego samego dnia ukraińskie drony zaatakowały bazę paliw w Teodozji – największy na półwyspie magazyn produktów ropopochodnych. Okupanci twierdzili, że trafiony został jedynie pusty zbiornik. Taktyka Ukraińców przynosi efekty. Seryjnie atakowane są rosyjskie rafinerie ropy naftowej, ropociągi i bazy paliw. 1 października dziennik ekonomiczny „RBK” szacował, że Rosja straciła 40 proc. mocy produkcyjnych w przetwórstwie ropy naftowej. Czołowy producent ropy bez paliwaNiedobory paliwa występują w zasadzie w całym kraju jednego z największych producentów ropy, także na nielegalnie okupowanych terytoriach Ukrainy. Na Krymie benzyny nie ma w połowie stacji, na południu Rosji liczba działających tego typu obiektów spadła o 14 proc. Paliwa brakuje nawet w najlepiej zaopatrzonym obwodzie moskiewskim.Rynek zareagował wzrostami cen o 1-2 ruble na litrze (4,5-9 groszy), zwłaszcza w gorzej zaopatrywanych regionach Syberii i Dalekiego Wschodu. Obecnie średnia w całym kraju do 63 ruble za litr (2,81 zł). W ciągu roku benzyna zdrożała w Rosji o prawie 13 proc.Reżim Władimira Putina planuje znieść cła importowe na benzynę oraz akcyzę na etanol paliwowy. W planach jest także dopuszczenia zakazanych w Rosji od 2016 roku szkodliwych dodatków zwiększających liczbę oktanową benzyn.Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski oświadczył pod koniec września, że taktyka ataków dronami w infrastrukturę paliwową jest skuteczna. Wielokrotnie wybuchały pożary miedzy innymi w rafineriach w Riazaniu, Nowokujbyszewsku, Saratowie, Wołgogradzie i innych.Skuteczne ataki w Rosji– W niecałe dwa miesiące trafiono w 85 ważnych obiektów na terytorium wroga. 33 z nich to cele wojskowe: bazy, składy, arsenały, lotniska, lotnictwo na miejscach postojowych. Kolejne 52 to obiekty kompleksu przemysłu obronnego: przedsiębiorstwa produkujące broń, amunicję, głowice bojowe, silniki, paliwo rakietowe, drony – wszystko to, co codziennie używane jest przeciwko nam – podkreślał.Podkreślił, że taktyka DeepStrike, uderzenia w głębi terytorium przeciwnika, „to nasza mocna strona, efektywny program, który już udowodnił swoją skuteczność”. Zaznaczył także, że efektywność takich ataków jest wysoko oceniana przez partnerów.– Wyniki są wam znane. To jest kryzys paliwowy na terytorium Rosji, który bezpośrednio wpływa na logistykę i zaopatrzenie jej armii. Możliwości kompleksu przemysłu wojennego przeciwnika zostały znacząco ograniczone i widzimy to na polu walki – powiedział generał.– To zmusiło rosyjską flotę do chowania się w bazie w Noworosyjsku i wychodzenia w morze tylko na krótki czas — na ataki rakietowe — po czym (flota) znowu wraca do schronień. To także zmusiło przeciwnika do odciągnięcia lotnictwa taktycznego na znaczne odległości od linii frontu – zaznaczył Syrski.Czytaj więcej: Jak trwoga, to do Chin. Rosja musi awaryjnie kupować paliwo