Ambitny plan miliardera. Po odejściu z administracji prezydenta USA Donalda Trumpa Elon Musk dba o to, by dalej być w centrum uwagi. Właściciel Tesli i SpaceX przedstawił swój najnowszy kosmiczny plan. „Posiadam jeden paszport teraz i na zawsze: amerykański. Będę tu żył i umrę. Albo na Marsie (części Ameryki)” – napisał na należącej do niego platformie X Elon Musk. To nie pierwszy raz, gdy urodzony w RPA biznesmen podkreśla z dumą, że ma wyłącznie paszport USA i że rozważa możliwość śmierci na Czerwonej Planecie.Można wysnuć wniosek, że retoryka Muska dotycząca kolonizacji Marsa wpisuje się w plany jego byłego partnera politycznego Donalda Trumpa, chcącego wpłynąć na geografię polityczną na Ziemi. Prezydent USA robił ostatnio zakusy na Grenlandię należącą do Danii oraz część Kanady. Sugerował także administrowanie Strefą Gazy.Misja na MarsaFirma SpaceX Muska od kilku lat pracuje nad załogową wyprawą na Marsa. Już w 2016 miliarder zapowiedział stworzenie międzyplanetarnego systemu transportu, który miałby umożliwić bezzałogowy lot na Marsa w 2018 roku, a załogowy w latach 20. Potem zapowiadał misje załogowe już w 2024 roku, ale to wciąż melodia przyszłości. SpaceX konstruuje rakietę Starship o dużym udźwigu, która nadal jest na etapie lotów testowych.Czytaj także: Rewolucja w kosmosie. Trwają prace nad „samozjadającą się” rakietąFirma nie jest jedynym podmiotem, który celuje w Marsa. Swoje programy mają również NASA; do pomysłu wrócił w styczniu tego roku sam Trump. Człowieka chcą wysłać na czerwoną planetę także Europejska Agencja Kosmiczna oraz Rosja i Chiny. Pekin wyznaczył start misji załogowej na rok 2033.