Liderka Polski 2050 w „Gościu poranka”. Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w programie „Gość poranka” podkreśliła, że wskazanie jej jako kandydatki na funkcję wicepremiera przez Radę Krajową Polski 2050 „to najmocniejszy mandat, jaki można dostać od swojej formacji”. Na antenie TVP Info skomentowała też plany Szymona Hołowni i swoje relacje z Donaldem Tuskiem. We wtorek Rada Krajowa Polski 2050 wskazała ministrę funduszy i polityki regionalnej, I wiceprzewodniczącą ugrupowania Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz jako kandydatkę na funkcję wicepremiera.Wicepremier dla Polski 2050? „To uczciwe rozwiązanie”– Dostałam nominację ze strony klubu i Rady Krajowej Polski 2050 w demokratycznym procesie. To jest zaszczyt, najmocniejszy mandat, jaki od swojej formacji można dostać – powiedziała ministra w programie „Gość Poranka”.Prowadzący rozmowę redaktor Mariusz Piekarski dopytał, czy jest pewna, że jest zapewniona teka wicepremiera dla Polski 2050. – Wielokrotnie zostało to powiedziane w sferze publicznej. Tak zostało ustalone na rozmowach koalicyjnych i jest to uczciwe rozwiązanie. My się zachowujemy uczciwie wobec koalicjantów, jestem przekonana, że inni też się zachowają uczciwie – wskazała. Dopytana, czy osobiście usłyszała od premiera, że jest dla niej miejsce jako wicepremier, odparła, że było to „wielokrotnie mówione”. – Nie wyobrażam sobie, żeby w uczciwej, partnerskiej koalicji można było narażać koalicję na chwiejność – dodała. Pełczyńska-Nałęcz o relacjach z TuskiemMinistra została też zapytana, jak ocenia swoje kontakty, stosunki służbowe z premierem Donaldem Tuskiem.– Myślę, że one są rzeczowe. Z mojej strony pełen szacunek, zawsze gotowość do współpracy – zadeklarowała.Zaznaczyła przy tym, że „koalicja to współpraca przy zachowaniu własnej suwerenności”. – Jestem przekonana, że Polska 2050 to suwerenna, stabilna, odpowiedzialna część koalicji – dodała. Czytaj też: Rekomendacja z zaskoczenia. Nieoczekiwana kandydatka na wicepremieraMinistra skomentowała też niedawną decyzję Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 poinformował, że po raz pierwszy nie będzie się ubiegać o stanowisko przewodniczącego partii w styczniowych wyborach.Kto przejmie Polskę 2050 po Szymonie Hołowni?Ministra została zapytana, czy chce przejąć schedę po Szymonie Hołowni jako liderka Polski 2050. – Wybory są w styczniu. Wszystko jest zgodnie z kalendarzem, na razie jesteśmy w zupełnie innym punkcie – odparła. Zobacz także: Petru znów chce kierować partią. Ogłosił plany– Czy zabolało Panią głosowanie na Klubie, kiedy dostała 16 głosów, ale 14 było na kontrkandydatkę? – pytał red. Piekarski. – To jest budujące. To jest najlepsza odsłona demokracji, gdzie jest prawdziwy wybór, prawdziwa rozmowa, pojedynek na wizje i jest mandat demokratyczny, najmocniejszy, jaki ktokolwiek może dostać – oceniła. Na pytanie, czy projekt Polska 2050 płynie, czy tonie odparła, że „lider projektu od początku mówił, że nie jest politykiem dożywotnim, nie ma ciągu na władzę do końca swojego życia, że potrafi zbudować, a potem przekazać dalej”. – To się dzieje u nas pokojowo, demokratycznie i w oparciu o instytucje – zapewniła. Czytaj też: Hołownia marzy o ONZ. Gigantyczne kwoty i liczne przywileje