Kim byli znani ludzie, noszący nazwisko Nawrocki? Karol Nawrocki jest pierwszym obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, ale nie jest pierwszą znaną osobą noszącą to nazwisko. Kim byli słynni ludzie o nazwisku Nawrocki? Szermierze i święty, generałowie i poeci, ofiary i sprawcy. Ich nazwisko – spotykane w Polsce, Rosji i na Ukrainie – zdaje się nieść w sobie sprzeczne zawołanie: „nawróć się” albo „wróć”. Jeden z nich używał nawet pseudonimu N.A. Wrocki. Historia zapamiętała też dwa domy Nawrockich: willę w Pabianicach i kamienicę jak pałac – w Odessie. Nazwisko Nawrocki – w formie żeńskiej: Nawrocka, w liczbie mnogiej: Nawroccy – należy do tych, które zdradzają nie tylko pochodzenie geograficzne i społeczne, ale niosą także ładunek symboliczny. Sugeruje przemianę – nawrócenie – ale i powrót: do miejsca, do domu, do wiary.W Polsce pojawia się już w XVII wieku, a jego rdzeń – Nawrot – bywa łączony z chrześcijańską semantyką zwrotu ku dobru, z ludową metaforyką przemiany, a także z toponimią: nazwami miejscowymi takimi jak Nawra, Nawry czy Nawrotów. Możliwe, że inspiracją była również nazwa rośliny – nawrot lekarski, znanej z właściwości oczyszczających i przeciwzapalnych.Z końcówką „-cki” nazwisko przyjmuje charakterystyczną dla polszczyzny formę szlachecką. I rzeczywiście – wiele rodzin o nazwisku Nawrocki pieczętowało się herbami: Lubicz, Pobóg, Szaława, Trzy Gwiazdy oraz innymi, czasem trudnymi do jednoznacznego przypisania, np. z lwem trzymającym berło. Niektóre z tych rodów wywodziły się z terenów dzisiejszej Ukrainy i Białorusi, inne były związane z Mazowszem czy Wielkopolską. Ci, którzy mieszkali w Europie Wschodniej, używali wersji zruszczonej – Nawrockij (Навроцкий) lub, w ukraińskiej transkrypcji, Nawroćkyj (Навроцький).Nazwisko to występuje również wśród Żydów aszkenazyjskich, zwłaszcza w formie Navrotsky, przyjmowanej przez osoby zasymilowane lub konwertytów – najczęściej w Imperium Rosyjskim oraz Galicji. Istnieje też hipoteza o jego niemieckim pochodzeniu, wywodząca je od „na skale” (auf dem Rock), ale pozostaje ona marginalna i słabo udokumentowana.Dziś Nawroccy żyją przede wszystkim w Polsce – jest ich ponad 20 tysięcy – ale także w Rosji i na Ukrainie, w Niemczech, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych. Nazwisko to pojawia się na tablicach cmentarnych i stronach tytułowych książek, w kronikach sportowych i aktach sądowych, w archiwach wojskowych i... w herbarzach. To nazwisko, które powraca – a za każdym razem znaczy coś innego.Kim więc byli znani ludzie, którzy je nosili? Co mówią ich biografie o czasie, miejscu i tożsamości? Poniżej – sylwetki jedenastu Nawrockich, których zapamiętała historia. Zaczynamy od czterech Polaków, by przejść do dwóch Rosjan i trójki Ukraińców i zakończyć na omówieniu dwóch domów, Polaka i Rosjanina.Irena i Jan Nawroccy – rodzeństwo w masceIrena Nawrocka, urodzona w 1917 roku w Rzeszowie, była nie tylko utalentowaną florecistką – ale też symbolem kobiecej siły w czasach wojny i niepewności. Dorastała w Katowicach, ukończyła prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, a jeszcze przed wybuchem II wojny światowej zainteresowała się szermierką – dziedziną, która dopiero zaczynała otwierać się na kobiety.Po wojnie reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich w Londynie (1948) i Helsinkach (1952). Choć nie zdobyła medalu, jej obecność na światowej scenie miała wymiar symboliczny – kobieta w masce szermierczej, z floretami w dłoniach, wciąż była widokiem niezwykłym.Brała też udział w Powstaniu Warszawskim. Służyła w Okręgu Warszawskim Armii Krajowej, w Komendzie Placu Warszawa-Południe. Po kapitulacji opuściła miasto z ludnością cywilną. Zmarła w 2009 roku w Warszawie. Jej biografia to przykład życia, w którym sport, patriotyzm i profesjonalizm łączyły się w spójną całość.Czytaj też: Dyplom i upór. Jak pierwsza polska lekarka złamała systemByła siostrą innego wybitnego szermierza – Jana Nawrockiego. Jan Nawrocki, starszy o cztery lata, urodził się w 1913 roku w Strzyżowie. Ukończył Gimnazjum Klasyczne w Katowicach i Wydział Weterynaryjny Uniwersytetu Warszawskiego. Na igrzyskach w Londynie (1948) reprezentował Polskę w trzech broniach: szpadzie, szabli i florecie – co samo w sobie stanowiło wyczyn rzadki. Wystąpił również na olimpiadzie w Helsinkach w 1952 roku.Po zakończeniu kariery sportowej został działaczem – kierował reprezentacją Polski na igrzyskach, pracował jako sędzia, pisał książki. Podobnie jak jego siostra, przekraczał granice konwencji – łącząc sportową dyscyplinę z intelektualną otwartością. Zmarł w 2000 roku w Zakopanem.Ich wspólna historia to opowieść o sile rodzeństwa, które postawiło na walkę – zarówno na planszy, jak i w życiu.Jerzy Nawrocki: lojalność i milczenieJerzy Nawrocki urodził się w 1926 roku w Trzcianie pod Rzeszowem, w rodzinie, która nie przypuszczała zapewne, że jeden z jej synów zostanie kiedyś członkiem Rady Państwa PRL. Studiował na Wydziale Mechanicznym Politechniki Śląskiej, gdzie też – od 1954 roku – rozpoczął karierę naukową. Z czasem stał się jednym z czołowych specjalistów w dziedzinie technologii przeróbki kopalin stałych. W katowickim środowisku akademickim zyskał opinię sprawnego organizatora i solidnego technokraty.Na jego biurku piętrzyły się dokumentacje urządzeń przeróbczych i protokoły z narad, a na półkach – podręczniki i monografie. Został profesorem zwyczajnym, dyrektorem Instytutu Przeróbki Kopalin, doktorem honoris causa, członkiem Polskiej Akademii Nauk. Ale równolegle – metodycznie, bez spektakularnych gestów – piął się po szczeblach partyjnej kariery. W 1972 roku zasiadł w Sejmie PRL, gdzie przez kolejne cztery kadencje przewodniczył komisjom ds. nauki, górnictwa i edukacji. Kulminacją tej drogi była funkcja ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki – objął ją w lipcu 1981 roku, a więc na kilka miesięcy przed ogłoszeniem stanu wojennego. Pozostał na stanowisku do grudnia, nie protestując, nie składając rezygnacji. Po prostu – działał. W latach 1985-1989 wszedł do ścisłej elity władzy jako członek Rady Państwa.Zmarł w 1990 roku w Katowicach, gdy Polska już była inna. Nikt nie odmawiał mu kompetencji ani zasług dla rozwoju nauki i przemysłu, ale też nikt nie miał złudzeń: Jerzy Nawrocki był człowiekiem lojalnym wobec systemu – nawet wtedy, gdy system używał nauki jako narzędzia kontroli. Milczał, gdy należało mówić. Trwał, gdy inni odchodzili.Władysław Nawrocki – wychowawca, żołnierz, ofiara KatyniaUrodził się 8 maja 1891 roku w Krotoszynie, w rodzinie krawca. Od młodości związany z Polskim Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół”, gdzie uczył młodzież nie tylko ćwiczeń fizycznych, ale i miłości do ojczyzny. Organizował zawody, przedstawienia, uroczystości – wierząc, że siła Polski zaczyna się od ducha i dyscypliny.W czasie I wojny światowej walczył na froncie zachodnim, dowodząc polskimi oddziałami. Po powrocie włączył się w Powstanie Wielkopolskie, organizował Straż Ludową w rodzinnych stronach. Dowodził w walkach o Krotoszyn, Zduny i Czarnków, a w wojnie z bolszewikami wsławił się brawurowym ocaleniem oddziału spod rzeki Auty, za co odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari.Po wojnie służył w regularnym wojsku, wykładał w Korpusie Kadetów, dowodził kompanią, działał społecznie. Był jednym z tych oficerów II RP, którzy nie oddzielali służby wojskowej od pracy wychowawczej i patriotycznej.Czytaj też: Wrzesień 1939 roku oczami podlaskich dzieci. Innego końca świata nie byłoPo wybuchu II wojny światowej trafił do sowieckiej niewoli. W obozie w Kozielsku starał się podtrzymywać morale współwięźniów, mimo nacisków ze strony NKWD. 23 kwietnia 1940 roku został zamordowany w Katyniu.Pamięć o nim przetrwała – w Krotoszynie, Olsztynie, na kartach historii. Upamiętniają go ronda, tablice, pieśni i dąb pamięci.Siergiej Siergiejewicz Nawrocki – poprzednik DzierżyńskiegoCo ciekawe, więcej rozpoznawalnych Nawrockich odnajdziemy dziś w historii Rosji i Ukrainy niż w samej Polsce. Ich losy – wplecione w dzieje imperiów, rewolucji, emigracji – budują zaskakująco rozległy portret tego nazwiska.Prezentację kontynuujemy więc od carskiego poddanego, niewątpliwie Rosjanina, Siergieja Siergiejewicza Nawrockiego (1862-1924). Dosłużył się on stopnia generała, dowodził batalionem i był oficerem przy ministrze spraw wewnętrznych. Pochodził ze szlachty, był prawosławny. Służył w elitarnym Lejb-Gwardyjskim Preobrażeńskim Pułku, szybko awansował. Jego kariera związana była z brutalnym aparatem rosyjskiej administracji carskiej i jako oficer do zadań specjalnych brał udział w tłumieniu rewolucji i represjach wobec przeciwników władzy. Znany z bezwzględności i surowości, stał się symbolem carskiego terroru. W 1906 roku został ranny podczas zamachu na premiera Stołypina, co świadczy o tym, że zawsze był na pierwszej linii wydarzeń. Po rewolucji lutowej usunięty przez bolszewików ze służby, zmarł w rosyjskim więzieniu w 1924 roku.Dwóch Aleksandrów – jeden ukraiński pisarz, drugi rosyjski czarnosotyniecAleksander Aleksandrowicz Nawrockij (1823-1892), choć był poddanym Imperium Rosyjskiego, utożsamiał się z kulturą ukraińską. Zasłynął jako poeta, pisarz i tłumacz. Urodził się w guberni połtawskiej, w rodzinie szlacheckiej, studiował na Uniwersytecie Kijowskim, gdzie związał się z ukraińskim środowiskiem narodowym oraz Bractwem Cyryla i Metodego. W 1847 roku został aresztowany razem z Tarasem Szewczenką i zesłany do Wiatki. Choć później piastował urzędnicze stanowiska w różnych regionach imperium – m.in. w Dagestanie – to jako twórca literacki pozostał wierny sprawie ukraińskiej. Pisał w języku małoruskim (czyli ukraińskim), tłumaczył klasyków – od Homera i Byrona po Mickiewicza (m.in. przełożył „Konrada Wallenroda”) i Puszkina. W jego wierszach pobrzmiewała sympatia dla ludu i tęsknota za ojczyzną. Dziś jego imieniem nazwane są ulice w Połtawie i rodzinnej wsi.Zupełnie inny los przypadł w udziale drugiemu Aleksandrowi – Aleksandrowi Aleksandrowiczowi Nawrockiemu (1839-1914), znanemu również pod pseudonimem N.A. Wrocki. Był on Rosjaninem w każdym calu, lojalnym sługą imperium, poetą i urzędnikiem wojskowym, a z czasem ideologiem narodowej nienawiści. Urodził się w Petersburgu, pochodził ze szlacheckiej rodziny, służył w gwardii moskiewskiej i brał czynny udział w tłumieniu powstania styczniowego – za co został odznaczony. Po odniesieniu ran trafił do Aleksandrowskiej Wojskowej Akademii Prawniczej, skąd ruszył w drogę kariery jako sędzia wojskowy – najpierw w Petersburgu, później w Warszawie i Wilnie. Tam nadzorował więzienia i przewodniczył sądom wojskowym, mając realny wpływ na losy licznych Polaków poddanych represjom.Jako literat pisał dramaty, powieści i pieśni. Najbardziej znana z nich – „Jest na Wołdze urwisko” – oparta na legendzie o duchu kozackiego watażki Stieńki Razina, zdobyła uznanie nawet u Lenina i bolszewików, mimo że jej autor był symbolem czegoś zgoła przeciwnego. W ostatnich dekadach życia Nawrocki stał się aktywnym działaczem nacjonalistycznej, monarchistycznej organizacji znanej jako Czarna Sotnia. Ruch ten zasłynął z brutalnych pogromów Żydów, zwalczania wszelkich przejawów wolności narodowej oraz agresywnej rusyfikacji ludów imperium, w tym Polaków. Aleksander Nawrocki nie był więc tylko poetą – był trybikiem w machinie opresji, człowiekiem, który przemienił literacki talent w narzędzie propagandy i nienawiści.Choć obu Nawrockich łączyła szlachecka proweniencja i zaangażowanie literackie, dzieliło ich niemal wszystko inne – przede wszystkim stosunek do idei narodowej, do wolności, do przemocy. Jeden bronił ukraińskiej tożsamości, drugi – tępił cudzą. Jeden pisał z empatią o ludzie, drugi – z zapałem służył imperium, które ten lud uciskało.Stepan Nawroćkyj – ukraiński stygmatykNa pograniczu pamięci i wiary, tam, gdzie styka się rzeczywistość z cudownością, żył i zginął Stepan Nawroćkyj – chłopiec z galicyjskiej wsi Załukiew, który – jak mówiono – nosił na ciele Rany Chrystusa. Urodził się 1 czerwca 1922 roku, w rodzinie chłopskiej, na pograniczu – w II Rzeczpospolitej, ale świat wokół był wymieszany, ukraiński i polski, katolicki, greckokatolicki i żydowski. Był najstarszy z rodzeństwa, od dziecka – jak wspominała jego siostra – „inny”.Wiosną 1940 roku, niedługo po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej, doznał pierwszego objawienia. Gdy wracał przez pola, zobaczył światło i białą kaplicę, a w niej – jak wierzył – św. Piotra. Złożył przysięgę, której nie zdradził i wrócił do domu jakby z innego świata. Potem ponoć działy się rzeczy, których wieś nie umiała pojąć: „zamrożenia” ciała, głosy anielskie, ekstazy i rany pojawiające się bez dotknięcia. Usta chłopca szeptały o Bogu, na jego ciele pojawiły się stygmaty.Czytaj też: Oleńka i Michał w drugiej turze… wyborów prawdziwych wartościZałukiew stała się miejscem pielgrzymek. Przybywali sąsiedzi, duchowni, ciekawscy. NKWD zareagowało natychmiast: aresztowania, próby „leczenia”, represje. Stepan, chłopak-mistyk, był przerzucany z wsi do miasta, aż w 1941 roku trafił do Lwowa. Tam objawy miały się nasilić. Mówiono, że jego dusza już wtedy oddzielała się od ciała.1 kwietnia 1944 roku zaginął. Ciało odnaleziono na pograniczu pól – między wsiami Nahorce Małe a Sokołów. Pogrzeb odbył się w Wielkanoc, 16 kwietnia 1944 roku, w Rakobowcach pod Buskiem. Tak zakończyła się historia chłopca, który nosił rany Chrystusa. Zapamiętano go jako „cierpiącego mistyka”. Dziś na jego grobie, we wsi Rakobuty w obwodzie lwowskim, umieszczono trójząb, leżą świeże kwiaty. Choć urodził się na terenie II Rzeczpospolitej, był i pozostał Ukraińcem.Olga Władimirowna Nawroćka – moda dla PugaczowejOlga Władimirowna Nawroćka urodziła się 15 lutego 1974 roku w Kijowie. Jest ukraińską projektantką mody i artystką audiowizualną. Założyła własną markę NAVRO, która od 2016 roku obecna jest także na rynku międzynarodowym.Już jako dziecko marzyła o karierze projektantki mody. W wieku 14 lat uczyła się u moskiewskiej projektantki Alisy Tołkaczewej, a później studiowała na wydziale geografii oraz rozwijała umiejętności artystyczne pod okiem ciotki, mistrzyni gobelinów. Początkowo pracowała w studiu kreskówek, a następnie zajęła się ilustracją i szkicami ubrań.Pierwsze sukcesy zawodowe przyszły dzięki współpracy z ukraińską piosenkarką Iryną Biłyk, dla której w 1997 roku zaprojektowała kostiumy na koncert solowy. Od tego czasu tworzyła dla wielu gwiazd muzyki, takich jak Ani Lorak, Tina Karol czy Ałła Pugaczowa. Ma na koncie ponad 200 teledysków i współpracę z czołowymi magazynami modowymi.Nie ukrywa swoich wyborów – zdecydowała, że nie chce mieć dzieci.Dwa domy Nawrockich: willa i pałacPodobno istniało powiedzenie: Dom mówi, kim był jego właściciel. Jeśli tak, to domy Nawrockich – jeden w Pabianicach, drugi w Odessie – mówią nie tylko o ich mieszkańcach, ale i o czasach, które ich ukształtowały.Pierwszy, skromniejszy, to parterowa willa przy ul. Piotra Skargi w Pabianicach. Po I wojnie światowej zamieszkał tu polski malarz Bolesław Nawrocki – artysta obieżyświat, wykształcony w Monachium, Paryżu, Krakowie i Warszawie. W swojej twórczości łączył symbolizm z realizmem, pejzaże z portretami prezydentów i marszałków, a artystyczną niezależność z pasją kolekcjonera. W Pabianicach osiadł na stałe w 1932 roku, wykupując dawny rodzinny dom i przekształcając go w miejsce pracy, życia i pamięci. Wnętrze zapełnił obrazami. Dom zwieńczony był portykiem z balkonem i neorenesansowym frontonem, a jego zachowana dziś bryła opowiada o indywidualiście wiernym swoim ideałom, choć pozostającym nieco na uboczu głównych nurtów polskiej sztuki.Drugi dom ostatniego z prezentowanych tu Nawrockich mówi znacznie głośniej. Znajduje się w Odessie przy dawnym pasażu Palais-Royal, przy ulicy Lanżeronowskiej jest kamienicą-pałacem. Zbudowany został w 1891 roku według projektu Iwana Fomicza Jacenki. Posiada wieżę zegarową i reprezentacyjną fasadę. Od 1897 roku mieściła się tam redakcja „Odesski Listok” – najpoczytniejszej gazety miasta. Redaktorem naczelnym i właścicielem domu był Wasilij Wasiljewicz Nawrockij, postać jak z romansów: urodzony w Krzemieńczuku (obwód połtawski), syn zrujnowanego szlachcica, który porzucił małe miasteczko i przybył do Odessy z zamiarem „zarobienia na życie”. Zaczął od zera, pracował w drukarni, potem awansował na redaktora, a w końcu stał się wydawcą, filantropem.W willi Nawrockiego bywali uznani poeci, felietoniści, dramatopisarze, m.in. Konstantin Paustowski i Iwan Bunin. Obecnie mieści się tam hotel. Niestety, Ukraina zmaga się z napaścią Rosjan i przyjazd do Odessy może być niebezpieczny. Mimo to w domu Nawrockiego można nadal zarezerwować pokój. Co do samego patrona kamienicy, nie sposób jednoznacznie zaklasyfikować go jako Rosjanina lub Ukraińca. Faktem jest, że jego gazeta wychodziła po rosyjsku, a rosyjska kultura była mu najbliższa. Zyskał rozgłos nie tylko jako dziennikarz, ale także... pionier motoryzacji: w 1891 roku, po powrocie z Francji, sprowadził do Odessy pierwszy w Imperium Rosyjskim samochód – Panhard et Levassor o mocy 2,5 konia mechanicznego. I także dlatego bliżej mu do Rosjanina.Nawrocki – wezwanie i wybór. Kto zasługuje na ślad?Gdy nazwisko brzmi jak wezwanie, warto zapytać: ku czemu woła? Historia zna wielu Nawrockich – ale nie wszyscy zasłużyli, by iść ich śladem.