Rakiet AIM-120 AMRAAM dla F-35 nie będzie. W czwartek odbyło się posiedzenie podkomisji stałej do spraw polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Tematem były przede wszystkim harmonogramy związane z lotnictwem. Wynika z nich m.in., że w 2026 roku dotrą do nas z USA pierwsze myśliwce tzw. piątej generacji F-35A – trzy sztuki w maju i lipcu. Tematem dyskusji polityków i wojskowych była informacja ministra obrony narodowej na temat stanu realizacji programów modernizacyjnych w Siłach Powietrznych RP. Generał brygady, pilot Sławomir Mąkosa przekazał dane dotyczące jaki dokładnie sprzęt pozyskiwany będzie w najbliższych latach w ramach Planu Modernizacji Technicznej. W ramach dyskusji padały też odpowiedzi na pytania posłów dotyczące planów dozbrajania Sił Powietrznych RP. W 2026 roku tylko trzy F-35 dla PolskiO szczegółach z obrad podkomisji poinformował w social mediach dziennikarz „Dziennika Zbrojnego” Tomasz Dmitruk. Wynika z nich m.in., że planowane są opóźnienia w dostawach dla polskiej armii najbardziej zaawansowanych technologicznie myśliwców świata – F-35. Treści zamieszczone na stronach rządowych informują, że „przylot pierwszych samolotów do kraju przewidywany jest na przełomie roku 2025/26”. W rzeczywistości – jak wynika z danych przekazanych podczas obrad podkomisji – pierwsze dwa F-35 dotrą do bazy w Łasku w maju 2026 roku, a kolejny w lipcu.Zobacz także: „Husarz” prawie gotowy. Tak wygląda pierwszy F-35 dla Polski [WIDEO]Nastąpi także istotne przesuniecie dużej partii dostarczanych myśliwców z 2026 roku (miało być 14) na 2027 rok. Szczegóły wyglądają tak, że z partii zamówionych 32 sztuk F-35A, cztery „Husarze” zostały już odebrane i służą do szkolenia pilotów na terenie USA. Jeszcze w tym roku otrzymamy kolejne trzy sztuki, w 2026 r. – kolejne trzy F-35, w 2027 r. – 16 sztuk., w 2028 r. – 4 maszyny i w 2029 r. dwa ostatnie myśliwce.Zakupu rakiet AIM-120D-3 dla F-35 nie będziePlanowane jest przeszkolenie na F-35A w USA 90 osób personelu technicznego oraz 24 pilotów, w tym do poziomu instruktora. Pozostały personel zostanie wyszkolony w kraju w oparciu o zakupiony naziemny system szkoleniowy oraz instruktorów wyszkolonych w USA.Podczas obrad podkomisji stałej do spraw polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP jasno wyartykułowane zostało to, o czym nieoficjalnie mówiło się już od dawna. Na potrzeby myśliwców F-35 (ale także F-16) nie będzie zakupów cenionych (i dość drogich – ok. 1,5 mln dolarów za sztukę) amerykańskich rakiet średniego zasięgu powietrze-powietrze AIM-120D-3 AMRAAM. Oficjalnie zakup jest planowany ze środków zwrotnych Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, ale jak informuje Tomasz Dmitruk, brak jest zgody zespołu sterującego (z udziałem przedstawicieli MON, BGK oraz ministerstwa finansów) na dokonanie tego zamówienia. W kwietniu Departament Stanu USA wyraził zgodę na pozyskanie przez Polskę 400 najnowszych pocisków rakietowych AIM-120D-3 za maksymalnie 1,33 mld dol. Teraz operacja ta została wstrzymana.Zobacz także: Rakiety dla Polski. Departament Stanu wyraził zgodęOsiągnięcie wstępnej gotowości operacyjnej (IOC) polskich F-35A będzie możliwe po dostarczeniu do kraju co najmniej połowy eskadry samolotów (8 szt.), przeszkoleniu niezbędnej liczby pilotów i personelu naziemnego odpowiedzialnego za eksploatację statków powietrznych, a także „doposażeniu statków powietrznych w niezbędne części zamienne i materiały eksploatacyjne”.Z Apache'ów nie rezygnujemy, bierzemy ChinookiWcześniej też komunikowane były opóźnienia w dostawach z Korei Południowej lekkich samolotów bojowych FA-50PL. Nie wynikają one jednak z winy producenta, a konieczności uzyskania od amerykańskiej administracji niezbędnych zgód na integrację tych samolotów z odpowiednim uzbrojeniem z USA. Z przedstawionego na posiedzeniu podkomisji harmonogramu wynika, że 36 sztuk FA-50PL będzie dostarczonych zostanie w trzech transzach: w 2026 r. – 12 samolotów, w 2027 r. – 12 myśliwców i w 2028 r.– 12 maszyn.Według informacji przedstawionych podczas obrad nie bierze się pod uwagę ograniczenia dostaw śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache (zamówiono aż 96 sztuk za sumę 10 mld dolarów). Podkreślano natomiast możliwe wykorzystanie tych śmigłowców do obrony przed bezzałogowymi statkami powietrznymi oraz do zwalczanie także zagrożeń morskich.Zobacz także: Są już pierwsze Apache dla polskiej armii. „Nic nie może się z nimi równać”Potwierdzono plany zakupów ciężkich śmigłowców tj. CH-47 Chinook oraz kolejnych samolotów bojowych, ale odmówiono podania szczegółów w tych sprawach. Tajemnicą zasłonięto się także podczas pytań o wydatki jakie zaplanowano na modernizację Sił Powietrznych w latach 2025-2026. Wiadomo jedynie, że na Siły Powietrzne ma zostać przeznaczone 35 procent wszystkich środków dostępnych do 2035 roku.