„Ostatnia godzina na podjęcie działań”. „Trybunał Stanu wymaga naprawy, społeczeństwo jest zdezorientowane. Ile było obietnic przed wyborami?” – powiedział były marszałek Sejmu sędzia TS Józef Zych w programie „Pytanie dnia”. Sędzia Józef Zych został zapytany przez prowadzącą Dorotę Wysocką-Schnepf o ostatnią decyzję Trybunału Stanu, który umorzył wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej (prokuratura zamierzała postawić jej zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków – przyp. red.). Gość programu był członkiem trzyosobowego składu, który rozpatrywał tę sprawę.Umorzenie postępowania w sprawie przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej3 września Trybunał Stanu miał się zająć wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu I Prezes Sadu Najwyższego, przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej. Jednak na posiedzeniu wybuchła awantura. Posiedzenie odroczono wówczas do 22 września.Jednak przewodniczący składu Piotr Andrzejewski uznał tę decyzję za „nieuprawnioną”. Zaplanowane na 22 września posiedzenie odwołał i zarządził je na 18 września, w trzyosobowym składzie. Na tym posiedzeniu postępowanie w sprawie Manowskiej zostało umorzone.Trzyosobowy skład Trybunału Stanu umorzył w czwartek 18 września postępowanie w sprawie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Według sędziego TS Piotra Saka powodem tej decyzji był brak kworum oraz brak uprawnionego oskarżyciela. Zdanie odrębne zgłosił sędzia Józef Zych.Czwartkowa decyzja zapadła na posiedzeniu niejawnym, w trzyosobowym składzie z Piotrem Andrzejewskim (przewodniczący), Piotrem Sakiem oraz Józefem Zychem. Sędziowie obradowali na posiedzeniu niejawnym w sali, do której dziennikarze nie mieli dostępu. Przed salą zgromadziła się za to grupka osób protestująca przeciwko zebraniu, do którego ich zdaniem doszło bezprawnie.Sędzia Andrzejewski żałuje swojego zachowaniaZdaniem sędziego TS Józefa Zycha czwartkowe posiedzenie powinno być jawne. – Moim zdaniem nie było uzasadnienia, aby to spotkanie było tajne. Tak naprawdę posiedzenie było dyskusją o problemach Trybunału Stanu – zaznaczył gość programu.Były marszałek Sejmu przyznał, że w dniu obrad odbył koleżeńską rozmowę z sędzią Piotrem Andrzejewskim. – Przyznał, że bardzo żałuje tego, jak się zachował podczas posiedzenia dotyczącego wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu Małgorzacie Manowskiej. Dodał, że wciąż bardzo przeżywa tę sytuację – wyjaśnił Józef Zych.Czytaj również: Spór wokół decyzji Trybunału Stanu. „Chodzi o blokowanie spraw groźnych dla PiS”