NATO kontra Rosja. Generał USA Christopher Donahue ocenił, że NATO jest w stanie zetrzeć Królewiec z powierzchni ziemi w rekordowym tempie. Litewski ekspert wojskowy Darius Antanaitis przypomniał z kolei, że Rosja od lat rozbudowuje tam system A2/AD, którego celem jest zablokowanie wsparcia dla państw bałtyckich i Polski. Te wypowiedzi bardzo zabolały reżim na Kremlu; zareagował m.in. Dmitrij Miedwiediew. Na lipcowej konferencji Stowarzyszenia Armii USA LandEuro w Wiesbaden w Niemczech generał Christopher Donahue, dowodzący siłami lądowymi Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce oraz wojskami lądowymi NATO, zaprezentował koncepcję obrony wschodniej flanki Sojuszu. W rozmowie z Defence News podkreślił, że w razie rosyjskiej agresji NATO będzie zdolne zneutralizować rozbudowany w obwodzie królewieckim system A2/AD, który ma blokować szlaki powietrzne i morskie prowadzące do państw bałtyckich.Generał stwierdził, że „NATO będzie mogło zetrzeć Królewiec z powierzchni ziemi w niesłychanym tempie – szybciej, niż kiedykolwiek mogliśmy to zrobić”.Na słowa Donahue szybko odpowiedziała Moskwa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił, że deklaracja generała potwierdza, iż „NATO stało się instrumentem konfrontacji”.„Plan wywołania trzeciej wojny światowej”Ostre słowa padły też z ust przewodniczącego komisji Dumy Państwowej ds. międzynarodowych Leonida Słuckiego, który uznał wypowiedź amerykańskiego dowódcy za „plan wywołania trzeciej wojny światowej” i ostrzegł, że ewentualny atak na obwód królewiecki spotka się z odpowiedzią, również z użyciem broni atomowej.Z kolei wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew napisał, że „Zachód zawsze próbował narzucić swoją dominację”, dlatego Rosja musi na to odpowiadać. Były prezydent i premier nie wykluczył prewencyjnych uderzeń na państwa NATO.System A2/ADEkspert wojskowy i oficer rezerwy armii litewskiej Darius Antanaitis w rozmowie z redakcją Vot Tak, działającą w ramach stacji Biełsat, przypomniał, że Rosja już dawno temu stworzyła w obwodzie królewieckim system A2/AD.Tworzą go radary, sensory, wyrzutnie rakiet, lotnictwo i jednostki marynarki. Celem tego systemu – jak wyjaśnił – jest uniemożliwienie siłom NATO udzielenia pomocy państwom bałtyckim i Polsce w przypadku konfliktu zbrojnego.„Strategiczny plan Rosji”Kluczowym elementem A2/AD jest radar „Woroneż”, zdolny monitorować przestrzeń powietrzną i morską na dalekie odległości.– To dawny strategiczny plan Rosji: po Ukrainie – Mołdawia, a następnie państwa bałtyckie. Jednak, jak pokazuje historia, wszystko potoczyło się nie tak, jak planowali – powiedział Antanaitis.Ekspert zaznaczył, że obwód królewiecki od dawna jest w centrum zainteresowania służb specjalnych krajów bałtyckich. Według raportu litewskiego wywiadu Rosja już rozmieszcza tam broń jądrową.Antanaitis podkreślił też, że Rosja już teraz prowadzi działania destabilizacyjne wobec państw NATO, organizując w krajach bałtyckich akcje dywersyjne i próbując siać panikę wśród mieszkańców.Zobacz także: Benzyna znika ze stacji. Ukraińskie drony uderzają w czuły punkt Rosji