Do wyboru dystans o długości 1,5 lub 3 km. Setki pływaków i widzów zgromadziły się w weekend na historycznym wydarzeniu w USA. Po raz pierwszy od niemal stu lat odbyły się zawody pływackie w rzece Chicago. W wyścigu wzięło udział około 300 zawodników, którzy zbierali fundusze na badania nad stwardnieniem zanikowym bocznym (SLA). Stwardnienie zanikowe boczne to ciężka choroba neurodegeneracyjna, która prowadzi do stopniowego osłabienia i zaniku mięśni. Jest to skutek uszkodzenia neuronów ruchowych.Stacja NBC podała, że celem wydarzenia było wsparcie przełomowych badań nad chorobą prowadzonych przez Uniwersytet Northwestern.Charytatywne zawody pływackie w Chicago RiverNiedzielny wyścig to pierwsze tego rodzaju wydarzenie od 1927 roku, które pokazuje, jak wiele udało się osiągnąć w oczyszczaniu rzeki. Pływacy mieli do wyboru dystanse o długości 1,5 lub 3 km, a bezpieczeństwo na trasie zapewniali kajakarze i wolontariusze, którzy czuwali nad uczestnikami.Becca Mann, zawodniczka reprezentacji USA, była zachwycona możliwością skoku do rzeki i ukończenia wyścigu na otwartym akwenie. – Była idealna temperatura na wyścig. To było niesamowite. Woda była całkiem czysta. Za każdym razem, gdy oddychałam, widziałam miasto i otaczały mnie osoby, z którymi dorastałam. To było magiczne przeżycie – oceniła.Mann pokonała trasę w nieco ponad 40 minut, uzyskując najlepszy czas na 3-kilometrowym odcinku rzeki. Pogoda w Chicago sprzyjała wydarzeniu. Było pochmurnie, bez opadów, z maksymalną temperaturą 26 stopni Celsjusza i minimalną 22 stopnie. Wiatr osiągał prędkość do 26 km/h.Według danych organizatorów, impreza przyniosła ponad 100 tys. dolarów na badania nad SLA oraz dodatkowo 50 tys. dolarów dla Centrum Kroc, którego misją jest wspieranie rozwoju społecznego, edukacyjnego i fizycznego mieszkańców Chicago, zwłaszcza dzieci oraz rodzin z mniej uprzywilejowanych środowisk.Organizatorzy liczą, że po tak udanym debiucie zawody odbędą się ponownie za rok.CZYTAJ TEŻ: „Lewy” zszokował świat. Wyczyn Polaka do dzisiaj robi wrażenie