Paweł Kowal w „Pytaniu dnia”. – Mamy to co chcieliśmy, czyli dobre reakcje, które uświadamiają Putina, że nie jesteśmy sami. Pamiętajmy jednak, że NATO nie jest od tego, żeby nas uratowało, tylko od tego, żeby nas wsparło. Sojusze obronne działają w prosty sposób, jeśli sam jesteś przyszykowany i umiesz się bronić, to inni przychodzą ci z pomocą. W tym sensie, jesteśmy świetnie przygotowani do funkcjonowania w tym sojuszu – mówił Paweł Kowal, poseł KO i szef sejmowej komisji ds. zagranicznych w „Pytaniu dnia”. Paweł Kowal został zapytany przez redaktora Mariusza Piekarskiego o to, czy seria rosyjskich prowokacji nad krajami bałtyckimi i Polską to dopiero początek. Poseł podkreślił, że „nie ma już żartów, ruscy będą dalej testowali (NATO) i stawiali kolejne kroczki”.– Będą się posuwali, jeśli nie postawimy tamy. Jeśli tego nie zrobimy, to koszty będą większe. Jeśli ktoś narusza przestrzeń powietrzną i będzie jasne, że robi to celowo, to jasne jest, że odpowiemy tak jak trzeba. To będzie klarowna odpowiedź dla przeciwnika – stwierdził gość „Pytania dnia” Jak odpowiedzieć na prowokacje?Zdaniem Kowala, „Putin patrzy jak (na prowokacje) reagują politycy, ale także dziennikarze i społeczeństwo”.– Jeżeli widzi, że jest strach, to idzie dalej. Nie należy się bać, tylko ufać państwu i służbom. Niedługo będzie jeszcze więcej szkoleń jak się zachowywać w sytuacji zagrożenia. Jeżeli ludzie wiedzą więcej, to mnie się boją, takie są czasy – ocenił parlamentarzysta.Czy Polska jest przygotowana do konfliktu? Polityk zaznaczył, że „wydajemy już prawie 5 proc. PKB na zbrojenia, mamy wsparcie ze strony NATO i USA”.– Mamy to co chcieliśmy, czyli dobre reakcje, które uświadamiają Putina, że nie jesteśmy sami. Pamiętajmy jednak, że NATO nie jest od tego, żeby nas uratowało, tylko od tego, żeby nas wsparło. Sojusze obronne działają w prosty sposób, jeśli sam jesteś przyszykowany i umiesz się bronić, to inni przychodzą ci z pomocą. W tym sensie, jesteśmy świetnie przygotowani do funkcjonowania w tym sojuszu – podkreślił Kowal.Redaktor Piekarski zapytał następnie o to, jak należy odczytywać zdawkowe wypowiedzi Trumpa na temat licznych naruszeń przestrzeni nad Estonią i Polską przez Rosję. Według Kowala, „wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa mają swoją specyficzną dynamikę”. – Nie zawsze powiedzielibyśmy tak samo (jak on), ale pamiętajmy, że naszym wrogiem nie jest USA (...) W sferze słownej zawsze mamy prawo oczekiwać więcej, ale realne wsparcie, które dostajemy ze strony USA i NATO jest bardzo duże – ocenił.Zobacz także: Kolejny dron znaleziony na Lubelszczyźnie. Policja zabezpieczyła terenStrącanie dronów rakietamiKowal odniósł się także do niedawnej wypowiedzi lidera Konfederacji Sławomira Mentzena, który skrytykował wojsko za użycie rakiet do strącenia dronów. Według prawicowego polityka strącanie dronów parokrotnie droższym sprzętem, „nie jest dobra metodą na bronienie się przed tymi atakami”Kowal zaapelował, żeby „wszyscy odwalili się od polskiego wojska w tej sprawie”.– Bronimy życia i wiemy jakie są zagrożenia. To są pierwsze sytuacje tego typu. Dla wojska kryterium jest decyzja odpowiednich organów wojskowych i obrona życia. Trzeba ufać służbom państwa, bo jeśli zaczniemy słuchać mędrków, którzy zajmują się tym od wczoraj i wiedzą lepiej od generałów, to w Polsce będzie bałagan, jak we wrześniu 1939 roku – podsumował polityk.Zobacz też: Premier broni polskich żołnierzy. „To nie wchodzi w rachubę”