„Myślałem, że nie jest głupim człowiekiem". W wywiadzie udzielonym dziennikarce Katierinie Gordiejewej ikona radzieckiej sceny Ałła Pugaczowa otwarcie skrytykowała działania Kremla. Zaapelowała do Władimira Putina o „zakończenie tego wszystkiego”, nawiązując do trwającej inwazji na Ukrainę. Rozmowa cieszy się ogromną popularnością. Wywiad w połowie września został opublikowany w serwisie YouTube – na kanale Katieriny Gordiejewej. Ta 48-letnia dziennikarka przez rosyjskie władze uznawana jest za „zagraniczną agentkę”. Po aneksji Krymu w 2014 roku wyjechała z Rosji. Osiem lat później, po wybuchu wojny w Ukrainie, Rosję opuściła także Pugaczowa. Trwający ponad trzy godziny wywiad jest najdłuższym od wielu lat, jakiego udzieliła słynna piosenkarka. W ciągu tygodnia rozmowa zebrała ponad 20 milionów wyświetleń.Czytaj także: Tak Rosja zarabia na zbrojeniach. Omijają sankcje drogą przez SyberięRosja: Ałła Pugaczowa apeluje do PutinaW wywiadzie Pugaczowa wielokrotnie wprost skrytykowała działania Władimira Putina. Na początku przyznała jednak, iż kiedyś myślała o nim, „że nie jest głupim człowiekiem”. – Znałam go, głosowałam na niego. Mówił zaskakująco mądrze, nawet o Ukrainie. Był po prostu idolem. Teraz to wszystko jest szokujące – zaznaczyła wokalistka.Wspomniała też o sytuacji, w której „po raz pierwszy rozczarowała się Putinem”. Miało to miejsce w 2014 roku, gdy przywódca wręczał jej order za zasługi dla ojczyzny. Na ceremonię spóźnił się aż trzy godziny. Pugaczowa zauważyła, że brak punktualności Putina od dawna męczy jego otoczenie. Po chwili dodała jednak, nawiązując do trwającej inwazji: – Spóźniaj się, Władimirze Władimirowiczu, spóźniaj, tylko zakończ już to wszystko.Wywiad Pugaczowej i reakcja KremlaPugaczowa w rozmowie z Gordiejewą odniosła się też do samej wojny. – Wszyscy wiedzą, że jestem przeciwko niej. Nasz kraj też bardzo ucierpiał, choć oczywiście na pierwszym miejscu jest Ukraina. Czy naprawdę trzeba tłumaczyć, że niektórzy ludzie nie chcą mieszkać we wspólnym mieszkaniu? Że wolą mieć własne? – artystka ponownie nawiązała do prób ograniczenia ukraińskiej suwerenności.Rozmowa szybko zyskała tak dużą popularność, że zareagowała na nią rosyjskie władze. Maria Zacharowa, rzeczniczka miejscowego MSZ, stwierdziła, że wywiad ten jest pokazem „bazarowej hipokryzji”.Czytaj także: Putin wykiwał Kima. Korea Północna dokłada do wojny w UkrainieKim jest Ałła Pugaczowa?Urodzona w 1949 roku Pugaczowa uważana jest za największą gwiazdę sceny muzycznej Związku Radzieckiego. Jej sława dotarła również do krajów sąsiednich, w tym Polski. Zdecydowanie największy przebój Rosjanki to „Milion purpurowych róż” z 1982 roku.Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, mąż Pugaczowej, komik i aktor Maksim Gałkin, był jednym z pierwszych rosyjskich artystów, którzy otwarcie skrytykowali napaść na sąsiedni kraj. Cała rodzina, w tym dzieci, miała od tamtej pory być regularnie wyzywana i prześladowana. W tej sytuacji Pugaczowa wraz z bliskimi wyjechała z Rosji do Izraela. Z tego kraju pochodzi rodzina jej młodszego o ponad 30 lat męża.Gałkin w 2022 roku został oficjalnie uznany przez Kreml za „zagranicznego agenta”. W 2024 roku rosyjska prokuratura zwróciła się do władz o nadanie takiego statusu – oraz towarzyszących mu represji – także Pugaczowej. Po tym, jak za „zagranicznego agenta” uznano jej męża, piosenkarka, w geście solidarności, sama zaapelowała, by również ją zaliczono do tej kategorii. Do tej pory formalnie nie otrzymała jednak takiego statusu.