Rada UE wciąż się zastanawia. Komisja Europejska zaproponowała w środę podjęcie bezprecedensowych działań wobec Izraela w związku z trwającym kryzysem humanitarnym w Strefie Gazy. Inicjatywa obejmuje zawieszenie uprzywilejowanego dostępu handlowego dla izraelskiego eksportu do UE oraz nałożenie sankcji na dwóch izraelskich ministrów i ekstremistycznych osadników. Propozycje te wymagają zgody państw członkowskich Unii Europejskiej. Decyzja ta jest jak dotąd najdalej idącym działaniem Brukseli w celu wywarcia presji na rząd Benjamina Netanjahu, aby zakończył wojnę w Gazie. Konflikt nie wykazuje oznak wygasania, mimo powszechnego głodu w zniszczonej palestyńskiej enklawie, prawie dwa lata po atakach z 7 października 2023 roku.Propozycja sankcji i zawieszenia handluZawieszenie umowy stowarzyszeniowej oznaczałoby przywrócenie ceł na 37 proc. towarów sprowadzanych z Izraela do UE i kosztowałoby izraelskich eksporterów 227 mln euro rocznie. Jak podkreślił komisarz UE ds. handlu Maroš Šefčovič, jest to krok podjęty „z przykrością”, ale „właściwy i proporcjonalny” wobec skali kryzysu w Strefie Gazy.Do zatwierdzenia proponowanego przez Komisję Europejską kroku, zgodę musi wyrazić 15 państw stanowiących 65 proc. ludności UE (tzw. większość kwalifikowana). Czytaj także: Potężny wybuch w Baszkirii. Drony uderzyły w zakład GazpromuLista osób objętych sankcjamiPoza sankcjami handlowymi Komisja Europejska zaproponowała umieszczenie na unijnej czarnej liście dziewięciu Izraelczyków, w tym dwóch członków rządu: ministra finansów Becalela Smotricza oraz ministra ds. bezpieczeństwa narodowego Itamara Ben-Gwirę. Obaj są postrzegani jako przedstawiciele skrajnej prawicy i już wcześniej zostali uznani za personae non gratae przez kilka państw zachodnich, w tym Hiszpanię, Holandię i Słowenię. KE zaproponuje też sankcje na osadników żydowskich oraz członków palestyńskiego ugrupowania terrorystycznego Hamas. Na liście znalazło się dziesięciu wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu odpowiedzialnych za ataki z 7 października 2023 roku, które zapoczątkowały obecny konflikt.W odróżnieniu od środków handlowych, sankcje wobec izraelskich ministrów i osadników wymagają jednomyślnego poparcia wszystkich 27 państw UE. W związku z tym nie przewiduje się, że propozycje dotyczące Izraela zostaną przyjęte, a to ze względu na stanowczy sprzeciw Niemiec, Węgier i kilku innych krajów UE.Kryzys humanitarny i reakcjeWojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1,2 tys. osób i porywając 251. Według kontrolowanych przez to ugrupowanie władz Strefy w izraelskim odwecie zginęło dotąd blisko 65 tys. Palestyńczyków. Organizacje pomocowe od dawna alarmują, że w palestyńskiej półenklawie panuje kryzys humanitarny na wielką skalę.Komisarz ds. regionu Morza Śródziemnego Dubravka Šuica zapewniła, że środki UE przeznaczone dla izraelskich organizacji społeczeństwa obywatelskiego, w tym zwalczających antysemityzm, nie będą dotknięte sankcjami. Czytaj także: Włoska europosłanka zatrzymana na Węgrzech. PE decyduje o jej immunitecieZawieszenie wsparcia na izraelskie projektyZawieszone zostanie natomiast dwustronne wsparcie finansowe dla Izraela na kwotę około 20 mln euro, obejmujące projekty realizowane we współpracy z izraelską administracją. Chodzi o projekty realizowane we współpracy z izraelską administracją i regionami. W tej sprawie KE nie musi zwracać się do państw o zgodę. Zawieszone nie zostanie wsparcie współpracy z instytutem Jad Waszem na kwotę 20 mln euro oraz projektów realizowanych przez organizacje pozarządowe.W odpowiedzi na blokowanie przez Izrael dostaw pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy KE zaproponowała w lipcu częściowe zawieszenie udziału Izraela w programie badawczym Horyzont Europa. Chodziło o zakończenie współpracy w obszarach dotyczących technologii podwójnego zastosowania. Wniosek ten wymagał większości kwalifikowanej. Rada UE do tej pory nie podjęła decyzji w tej sprawie. Polityczne kontrowersje i stanowiskaPropozycje Komisji wywołały silne reakcje. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas podkreśliła, że choć opinia publiczna w państwach członkowskich zmienia się z powodu ogromnego cierpienia w Strefie Gazy, linie polityczne pozostają w dużej mierze niezmienne, co może utrudnić zatwierdzenie sankcji.Również przewodnicząca KE Ursula von der Leyen zaznaczyła, że trudno będzie znaleźć większość wśród unijnych stolic, ale UE musi wziąć odpowiedzialność za swoje działania. Izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Saar określił plany UE jako „moralnie i politycznie wypaczone” i wyraził nadzieję, że propozycje nie zostaną przyjęte. Zapowiedział również, że Izrael rozważy odpowiedź na ewentualne sankcje. Dotychczas nie podjęto ostatecznej decyzji – Rada UE wciąż prowadzi dyskusje nad proponowanymi środkami, które są najdalej idącym działaniem Brukseli mającym wywrzeć presję na rząd Benjamina Netanjahu w celu zakończenia konfliktu w Gazie.Czytaj także: Szef MON w Kijowie. Rozmowy po ataku rosyjskich dronów