Sprawdzamy. Popularny w mediach społecznościowych film przekonuje, że na ulicach polskiego miasta można bezkarnie spacerować z zawieszoną flagą ukraińskich nacjonalistów. To fałsz. Zaczynając od najważniejszego: nagranie w ogóle nie zostało zarejestrowane w Polsce, a w Hiszpanii. Wulgaryzmy i antyukraińskie hasła, mają wzbudzić niechęć do naszych sąsiadów z kraju ogarniętego wojną.Fałszywe nagranie z flagą UPAPretekstem jest kilkusekundowe nagranie mężczyzny manifestującego z czarno-czerwoną flagą, charakterystyczną dla UPA (Ukraińskiej Powstańczej Armii). W Polsce jest kojarzona jednoznacznie z tragicznymi wydarzeniami, zwłaszcza z rzezią wołyńską, podczas której ukraińscy nacjonaliści bestialsko zamordowali około 60 tys. Polaków. Czytaj więcej: Dziś Polaków już tu nie ma. Zbrodnia, którą nadal trudno pojąć „To się naprawdę dzieje w Polsce. Banderowcy chodzą sobie po polskich ulicach i domagają się więcej praw. Pomimo tego, że mają więcej praw i pomocy socjalnej niż sami Polacy” – przekonuje w dołączonym do nagrania wpisie użytkownik X (pisownia oryginalna). Sprawdzamy: To dezinformacja. Nagranie pochodzi z MadrytuRzecz w tym, że sytuacja nie ma z Polską nic wspólnego. Sami komentujący wytykają autorowi posta manipulację. Po charakterystycznych obiektach znajdujących się w kadrze (m.in. sklep odzieżowy Urban Outfitters czy kształt znaku „zakaz wjazdu”) łatwo zweryfikować, że nagranie nie pochodzi z Polski. Najprawdopodobniej zarejestrowano je w centrum hiszpańskiej stolicy. Świadczy o tym także widoczny w kadrze punkt informacji turystycznej Castilla-La Mancha przy ulicy Gran Via.Więcej podobnych historii znajdziesz w naszej fact-checkingowej zakładce „Sprawdzamy”Zobacz także: Demaskujemy dezinformację. Premier: Polecam „Wykrywacz kłamstw” TVP Info