Wrze na prawicy. Chociaż coraz częściej mówi się o nich jako o potencjalnych koalicjantach, droga Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji do wspólnych rządów może być bardzo wyboista. Politycy pokłócili się właśnie o Ukraińców. Zaczęło się od tego, że lider Konfederacji nie poparł poprawki do ustawy o wspieraniu Ukrainy, skończyło się awanturą i tym, że Sławomir Mentzen nazwał sejmowych kolegów „pisowskimi przygłupami”. Sejm uchwalił w piątek rządowy projekt ustawy w sprawie pomocy Ukraińcom. Nowe przepisy przedłużają do 4 marca 2026 roku legalność pobytu w naszym kraju obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną. Przy okazji ustawa uszczelnia system świadczeń socjalnych dla cudzoziemców, między innymi uzależnia wypłatę 800 plus dla od aktywności zawodowej rodziców. Projekt poprało 227 posłów, 194 było przeciwko, a 7 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.Przepadły natomiast poprawki i propozycje zgłoszone przez opozycję, w tym pomysł Prawa i Sprawiedliwości, żeby wprowadzić kary za propagowanie banderyzmu. Co ciekawe, za odrzuceniem poprawki zagłosował między innymi Sławomir Mentzen. Nie umknęło to uwadze polityków PiS, którzy skrytykowali w sieci lidera Konfederacji.Mentzen przeciwko poprawce PiS w sprawie kar za propagowanie banderyzmu„Przeciw naszej poprawce dotyczącej ścigania banderyzmu??? Panie przewodniczący Sławomir Mentzen, ciekaw jestem wyjaśnienia” – napisał w serwisie X Paweł Szrot. „Wieczór „cudów”, a może nawet lepiej powiedzieć jednak: szokujący wieczór. No bo co powiedzieć o Konfederacji, która od strony Mentzena głosuje za poprawką Jachiry, ograniczającą 800 plus dla Polaków? Ale co powiedzieć jeszcze bardziej o Mentzenie, który głosuje przeciwko naszej poprawce do ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy? Poprawce, która żąda zakazu banderyzmu w Polsce?” – skomentował w nagraniu Przemysław Czarnek. Wywołany do tablicy Mentzen nie gryzł się w język.Lider Konfederacji odpowiada na zarzuty: „pisowska bezczelność mnie znowu zaskoczyła”„Wiele już widziałem, ale tym razem pisowska bezczelność mnie znowu zaskoczyła. Mieliście 8 lat na przeprowadzenie tych zmian w prawie. Nie zrobiliście tego. O Banderze przypomnieliście sobie dopiero teraz, gdy już znaleźliście się w opozycji. Wcześniej twierdziliście, że jesteście sługami narodu ukraińskiego. Tolerowaliście to, że Ukraina dalej czci Banderę. Nie zwracaliście im na to uwagi” – stwierdził polityk w serwisie X.CZYTAJ TEŻ: Wojna na prawicy? Konfederacja i PiS walczą o poparcieLider Konfederacji oburzył się też na zarzut o bycie „przyjacielem banderyzmu”.„Za to, że pojechałem do Lwowa, żeby pokazać Polakom, jak powszechny jest tam kult Bandery, wielokrotnie dostałem od Ukraińców groźby śmierci, grozili też mojej rodzinie. Trafiłem na listę wrogów Ukrainy, groził mi mer Lwowa, a popularny ukraiński historyk nawoływał do zorganizowania zamachu na mnie. Ale według pisowskich przygłupów, to ja jestem przyjacielem banderyzmu” – dodał.Mentzen nie chciał kar za propagowanie banderyzmu. „Jestem za pełną wolnością słowa”Sławomir Mentzen przekonywał, że „problem banderyzmu może rozwiązać tylko Ukraina”, a on sam zagłosował przeciwko poprawce dlatego, że... popiera wolność słowa. „My tu się możemy na banderyzm oburzać, ale nic to nie zmieni, dopóki swojej polityki nie zmieni Ukraina. I niestety rząd PiS nic w tej sprawie nie zrobił. To tyle o pisowskiej bezczelności. A dlaczego zagłosowałem przeciwko? Bo od lat wielokrotnie powtarzałem, że jestem za pełną wolnością słowa w stylu amerykańskim. Chciałbym, żeby każdy mógł głosić najbardziej absurdalne nawet opinie, z którymi w życiu bym się nie zgodził. Byłbym hipokrytą, gdybym zagłosował wbrew swoim poglądom i deklaracjom” – napisał lider Konfederacji.„Uważam, że każdy powinien mieć prawo do publicznego zrobienia z siebie kretyna, z czego często politycy i komentatorzy zresztą korzystają. Każdy powinien mieć prawo do publicznego głoszenia poglądów, które powinny go wykluczać z grona osób cywilizowanych, a z pewnością do takich poglądów należy banderyzm” – dodał Sławomir Mentze i zapowiedział, że nie będzie popierać również innych ograniczeń wolności słowa w Polsce.CZYTAJ TEŻ: Kradzież krzyża z kopuły cerkwi. Ambasada Ukrainy interweniuje