Wygrana z Rumunią. Emocje były tylko w pierwszym secie. Reprezentacja Polski zgodnie z planem rozpoczęła udział w mistrzostwach świata. W turnieju rozgrywanym na Filipinach Biało-Czerwoni pokonali Rumunię 3:0 (34:32, 25:15, 25:19). W poniedziałek w drugim grupowym meczu Polacy zmierzą się z Katarem. – Oczekuję, że rozbijemy ich wszystkich 3:0. Mówię poważnie. To jest podejście, którego chcę od zawodników. Rumunia nie gra w większości turniejów, więc nie znam jej mocnych stron. Nie znam ani jednego zawodnika grającego w Katarze. Naszym celem jest wyjście z grupy z dziewięcioma punktami. Faza grupowa ma nam posłużyć jako przygotowanie do 1/8 finału i kolejnych etapów turnieju – mówił przed rozpoczęciem turnieju trener reprezentacji Polski Nikola Grbić. Niewiele brakowało, a jego słowa byłyby już nieaktualne po pierwszym secie, w którymi Rumuni sprawili ogromne kłopoty Biało-Czerwonym.Mistrzostwa świata w siatkówce: Polska wygrała z RumuniąPolacy, choć grali w najsilniejszym składzie, to na tle niżej notowanego rywala wyglądali bardzo słabo. Nasi rywale prowadzili 8:5, 10:7 czy 13:10. Pod koniec seta Biało-Czerwoni odrobili straty. Prowadziliśmy 20:18 i 21:19 po kapitalnym ataku Bartosza Kurka z prawej strony.Wydawało się, ze set zaraz padnie łupem Biało-Czerwonych. Tak się jednak nie stało. Rumuni wyrównali stan meczu, a po skutecznym bloku na Tomaszu Fornale mieli piłkę setową. Polacy wybronili się, doprowadzając do stanu po 24. Rozpoczęła się niekończąca gra na przewagi. Przy stanie 32:31 dla Rumunii nasi rywale zaatakowali, piłka wprawdzie wyszła w aut, ale najpierw sędziowie przyznali punkt rywalom. To spowodowało ogromną radość w obozie przeciwników, bo taka decyzja arbitrów oznaczała koniec seta. Na szczęście Polakom pomógł challange. Okazało się, że piłka po zagraniu Rumunów poszła w aut bez polskiego bloku. Mistrzostwa świata siatkarzy. Kiedy kolejny mecz Polaków?Był remis po 32, a później punktowali już tylko Polacy. Po kontrze Kurka i asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego wygraliśmy 34:32. Drugi set już bez historii. Polacy szybko wyszli na prowadzenie 6:2 i 12:6. Zrezygnowani rywale kompletnie oddali pole, a Biało-Czerwoni powiększali przewagę. Skończyło się efektowną i wysoką wygraną 25:15.W trzeciej partii Rumuni dotrzymywali kroku Polakom tylko do stanu 4:3. Później zbudowaliśmy bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Podobać się mogła gra Fornala w bloku czy fantastyczne zagrywki Wilfredo Leona. Po znakomitym ataku z drugiej linii Kamila Semeniuka prowadziliśmy 19:14. Droga do zwycięstwa w meczu już stała otworem. Biało-Czerwoni zwyciężyli do 19.Kolejny mecz na mistrzostwach świata Polacy rozegrają w poniedziałek 15 września z Katarem. Początek o godz. 15.30.