Rosja przetestowała granice? Sojusz Północnoatlantycki ogłosił nową operację „Eastern Sentry” („Wschodnia Straż”) jako odpowiedź na ostatnie incydenty z udziałem rosyjskich dronów naruszających przestrzeń powietrzną Polski. NATO chce w ten sposób wzmocnić swoją wschodnią flankę. Sprawę komentują już między innymi zagraniczne media. Naruszenie przestrzeni powietrznej Polski miało miejsce w nocy z 9 na 19 września. Co najmniej 19 rosyjskich dronów przedostało się nad terytorium Polski. W odpowiedzi siły NATO podjęły akcję zestrzelenia części z nich.Sekretarz Generalny NATO, Mark Rutte, wraz z Najwyższym Dowódcą Sił NATO w Europie, generałem Alexusem Grynkewichem, zapowiedzieli, że „w ciągu najbliższych dni” ruszy „Wschodnia Straż”. Operacja ma być elastyczna i dynamiczna, z akcentem na gotowość reagowania tam, gdzie zagrożenie będzie największe. W operacji biorą udział państwa takie jak: Dania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Czechy i inne kraje członkowskie Sojuszu. „Wschodnia Straż”. Czy nowa operacja NATO to wystarczająca odpowiedź dla Rosji? – Polacy i obywatele całego Sojuszu mogą czuć się bezpiecznie, widząc naszą szybką reakcję w tym tygodniu oraz znaczące decyzje, które ogłosiliśmy – zapewnił Grynkewich. Nie wszyscy są jednak przekonani, że taka operacja to wystarczająca odpowiedź na rosnące zagrożenie. „Jeśli Sojusz Północnoatlantycki chce pokazać Władimirowi Putinowi, że jest gotów do reakcji, to zwiększenie liczby samolotów sojuszniczych na flance wschodniej nie rozwiąże wszystkich problemów. Samoloty myśliwskie nie pozwolą na optymalną obronę przeciwko zagrożeniu, jakie stwarzają drony” – zauważa w sobotnim wydaniu „Le Figaro”. Czytaj też: Nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ. „Będziemy prostować kłamstwa Rosji”AP News zwraca uwagę, że incydenty z dronami rosyjskimi są postrzegane jako eskalacja konfliktu, a operacja „Eastern Sentry” to reakcja na rosnące zagrożenie wzdłuż wschodniej flanki NATO. Komentatorzy agencji podkreślają „znaczenie gotowości sprzętowej i szybkiej mobilizacji, wskazując, że operacja ma m.in. odstraszać potencjalną agresję”. Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. NATO reagujeBrytyjski „The Guardian” podkreśla, że choć Sekretarz Generalny NATO potępił naruszenie przestrzeni powietrznej Polski jako „lekkomyślne”, to wciąż nie ma jasności ani zgody co do tego, czy było ono celowe. Sprawę „Wschodniej Straży” skomentował też „The Washington Post”. Jak pisze gazeta, pojawiają się opinie, że incydenty mogą być testem gotowości NATO, szczególnie w kontekście narastającej roli dronów w konfliktach. Eksperci alarmują, że NATO musi lepiej przygotować się na tego typu zagrożenia, bo „tradycyjne systemy obrony powietrznej mogą nie być wystarczające”.– „Eastern Sentry” zapewni elastyczność i siłę naszej postawie obronnej oraz jasno pokaże, że jako sojusz defensywny jesteśmy zawsze gotowi do działania – przekonywał sekretarz generalny NATO Mark Rutte.Czytaj też: Tak kłamie Moskwa. Rosyjska propaganda na forum ONZWspomniany już dziennik „Le Figaro” podkreśla natomiast, że mimo faktu, iż NATO odpowiada na wtargnięcie dronów rosyjskich nad Polskę, sojusznicy wciąż wahają się przed większym zaangażowaniem na rzecz ochrony przestrzeni powietrznej Ukrainy i jej sąsiadów.„Idea strefy zakazu lotów w celu ochrony ludności Ukrainy i pogranicznych krajów NATO nie poczyniła postępów” – pisze dziennik. „Nie jesteśmy w stanie zapewnić ochrony powietrznej naszym przyjaciołom ukraińskim” – powiedział wysoki rangą wojskowy, którego nazwiska „Le Figaro” nie wymienia. W ocenie gazety „niezależnie od tego, czy wtargnięcie (dronów) było celowe, czy nie, stanowisko Donalda Trumpa hamuje intencje krajów europejskich”.Dodatkowo rząd Łotwy wyraził zdecydowane poparcie dla ogłoszonej operacji. „Wspólnie z naszymi sojusznikami doprowadziliśmy do szybkich i konkretnych działań NATO” – skomentował minister obrony Łotwy Andris Spruds na platformie X. „Wschodnia Straż” NATO. Jakie ma cele i zadania?NATO deklaruje, że operacja „Wschodnia Straż” ma wzmocnić zdolność Sojuszu do szybkiego przemieszczania sił oraz do integrowania różnych elementów układów obronnych – lotnictwa, jednostek morskich, systemów radarowych i naziemnych. W nadchodzących dniach ma się rozpocząć wdrażanie „operacyjnych komponentów”, czyli rozmieszczanie sił, uaktywnianie patroli, a także integracja systemów radarowych i przeciwdronowych.Główne cele operacji „Wschodnia Straż” to: wzmocnienie obecności wojskowej na wschodniej granicy Sojuszu, odstraszanie potencjalnych agresorów (przede wszystkim Rosji) oraz zwiększenie gotowości operacyjnej i szybkości reakcji sił NATO.Czytaj też: „Stanowisko USA wobec Rosji urealnia się, efekty wkrótce”