Ważna teoria potwierdzona. Naukowcy potwierdzili teorię prof. Stephena Hawkinga dotyczącą czarnych dziur. Było to możliwe dzięki nowemu odkryciu fal grawitacyjnych. O wynikach badań poinformowało czasopismo „Physical Review Letters”. Fale grawitacyjne to rozchodzące się z prędkością światła „zmarszczki” w czasoprzestrzeni. Powstają w wyniku przyspieszonego ruchu ogromnych i masywnych obiektów, takich jak zderzające się czarne dziury czy gwiazdy neutronowe. Ich obserwacja pozwala naukowcom na lepsze zrozumienie kosmicznych zjawisk.Po raz pierwszy fale grawitacyjne zostały wykryte w 2015 roku przez detektory LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) w Stanach Zjednoczonych. Sygnał, nazwany GW150914, powstał w wyniku zderzenia dwóch znajdujących się ponad miliard lat świetlnych od Ziemi czarnych dziur, z których każda miała masę ponad 30-krotnie większą niż Słońce.Był to pierwszy bezpośredni dowód na istnienie fal grawitacyjnych, jakie przewidywała teoria względności Einsteina. Odkrycie doprowadziło do przyznania w 2017 roku Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki Rainerowi Weissowi, Barry'emu Barishowi i Kipowi Thorne'owi.Weryfikacja teorii HawkingaOd tego czasu zaobserwowano ponad 300 fal grawitacyjnych. Kilka tygodni temu australijscy naukowcy poinformowali o zaobserwowaniu sygnału GW250114, który jest niemal kopią pierwszego sygnału GW150914. Dzięki udoskonaleniu w ostatniej dekadzie detektorów nowy sygnał jest jednak dużo wyraźniejszy. Uzyskano go dzięki wykorzystaniu detektorów: LIGO, włoskich Vigro i jakońskich KAGRA.Precyzja pomiaru pozwoliła naukowcom na przeprowadzenie najdokładniejszej jak dotąd weryfikacji drugiego prawa mechaniki czarnych dziur, sformułowanego przez Stephena Hawkinga. Mówi ono, że powierzchnia horyzontu zdarzeń czarnej dziury może tylko rosnąć.Uzyskane dane wykazały doskonałą zgodność z teoretyczną prognozą, potwierdzając prawo Hawkinga.Czytaj także: Ofensywa Brukseli w dziedzinie sztucznej inteligencji. Poznań forpocztą