Paweł Kowal o reakcji USA i ociepleniu z Białorusią. To jest wojna zupełnie nowej generacji, w której informacja ma kluczowe znaczenie – powiedział w programie „Gość poranka” Paweł Kowal, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych oraz szef Rady ds. Współpracy z Ukrainą. Odniósł się też do niepokojących komentarzy ze strony Donalda Trumpa na temat rosyjskich dronów nad Polską. Gościem „Pytania dnia” w TVP Info w piątek 12 września był Paweł Kowal, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych oraz szef Rady ds. Współpracy z Ukrainą. Polityk pytany przez prowadzącego Piotra Maślaka o plany ponownego otwarcia ambasady USA w Mińsku dzień po nalocie rosyjskich dronów na Polskę odpowiedział, że najważniejszą sprawa, która obecnie się liczy, jest „twarda deklaracja, że amerykańskie wojska zostają w Polsce”.– Patrzę na to wszystko z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa – powiedział Paweł Kowal – mamy potwierdzenie, że wojska amerykańskie zostają w Polsce. Kluczem jest teraz zmienić ich pozycje z czasowych na stałą.Paweł Kowal: Wchodzimy w nowy etapGość Piotra Maślaka podkreślił na antenie, że relacja Polski z USA jest twarda, a nasz kraj ma drugą najsilniejszą armię w NATO. – Przygotowanie do konfliktu jest moim zdaniem na tyle dobre, że mogę powiedzieć, że wchodzimy w nowy etap.Czytaj także: Już 17 rosyjskich dronów odnalezionych. Kolejny spadł na Lubelszczyźnie– Prezydent USA napisał, że drony nad Polską to była pomyłka – zauważył prowadzący.– To na pewno nie była pomyłka – podkreślił gość TVP Info. – Nie ma wątpliwości, że atak był intencją Rosji. Chodziło o testowanie polskich władz, testowanie NATO i opinii publicznej. To jest wojna zupełnie nowej generacji, w której informacja ma kluczowe znaczenie. Jeśli ktoś lajkuje głupoty, wzmacnia narrację wroga – dodał. Czytaj także: Premier: Każdy, kto spróbuje zaatakować Polskę, musi liczyć się z reakcjąOcieplenie relacji między USA a Białorusią?Prowadzący program pytał gościa, czy obserwujemy ocieplenie relacji między Waszyngtonem a Mińskiem?– Nie pierwsze, nie ostatnie. To nie jest główna sprawa. Administracja amerykańska wykonuje testy, by zobaczyć, jak może cisnąć Putina. Nie z każdym tweetem prezydenta się zgadzamy, ale Ameryka jest naszym jednym z głównych sojuszników. A reakcja nie zawsze powinna być taka, jak komuś się wydaje. Nie ma co wątpić w te relacje. Wyzwaniem jest przygotować się na nowe czasy.Co miał na myśli Paweł Kowal? Mówił, że Ukraina jest „laboratorium nowoczesnej wojny”. – W tej wojnie istotne będzie rozproszenie. Wchodzimy w nowy etap, kluczem będą tanie drony, którymi można zaatakować energetykę. Dają one możliwość atakowania szeregu państw.Donald Trump zareagował szybciej niż myślimyZdaniem polityka to, co realnie się dzieje i dotyczy bezpieczeństwa Polski, „jest OK”. – Gdyby ktoś chciał się wycofać z obecności żołnierzy, to byłby sygnał słabości dla Kremla. Rosyjski atak dronowy był dokładnie obserwowany przez naszych sojuszników amerykańskich. Nie mogę o tym za wiele mówić, ale wiem na pewno, że prezydent USA zareagował wtedy, kiedy dzień wstał w Stanach – zapewnił.Czytaj także: Trump o dronach nad Polską: „To mógł być błąd, ale niepokoi mnie sytuacja”